Focaccia z dynią i rozmarynem.
Najlepsza focaccia jaką do tej pory upiekłam. Delikatna, z lekko chrupiącą skórką i miękkim, ciągnącym środkiem. Dynia i rozmaryn okazały się tu wisienką na przysłowiowym torcie.
Niezależnie od tego jak i z czym ją zjecie, będzie idealna.
Dzień cichy i pełen zadumy. Gdzieś w odległym kącie pokoju gra radio, ktoś za oknem stuka obcasami o chodnik, a blask świecy zdaje się podrygiwać w takt muzyki… Wraz z zapadającym zmierzchem udało mi się usiąść z ulubionym kubkiem pełnym ziołowej herbatki. Idealna w niej towarzyszka na takie spokojne popołudnie.
A kolacja będzie pyszna, pachnąca rozmarynem i najlepszą oliwą. Słodycz pieczonej dyni wspaniale komponuje się z lekkim, jak piórko ciastem drożdżowym. Zjemy ją z kropelką oliwy i tym samym dodatek stanie się daniem głównym – nikomu to nie przeszkadza. Tak pysznej focacii dawno nie mieliśmy… Takie proste posiłki czasem sprawiają więcej radości niż wytworne restauracyjne dania.
Taki dyniowy tydzień może trwać nawet cały miesiąc…
Składniki:
(na blaszkę ok 20×30)
- 350g mąki pszennej (450-550)
- ok 330ml letniej wody
- 7g suszonych drożdży
- 1 łyżeczka soli morskiej
- 1 łyżeczka cukru
- ok 60ml oliwy
- 250g dyni
- gałązka rozmarynu
Przygotowanie krok po kroku:
- Drożdże roztarłam w 2 łyżkach wody na pastę i odstawiłam na kilka minut do spienienia.
- Mąkę przesiałam do miski. Dodałam sól i cukier, a następnie aktywny rozczyn i dolewając stopniowo wodę wyrobiłam drewnianą łyżką dość luźne ciasto.
- Gdy składniki dobrze się połączyły, dodałam 2 łyżki oliwy i dalej wyrabiałam ciasto, do chwili aż było gładkie i elastyczne.
- Do formy wlałam 2 łyżki oliwy i rozsmarowałam je na powierzchni. Włożyłam ciasto i posmarowałam je nadmiarem oliwy. Przykryłam ściereczką i odstawiłam do wyrośnięcia na 1 godzinę.
- W tym czasie pokroiłam dynię w kostkę, a rozmaryn pocięłam na około centymetrowe kawałki.
- Wyrośnięte ciasto rozciągnęłam na całej powierzchni blachy, robiąc charakterystyczne wgłębienia palcami.
- Kawałki dyni ułożyłam na cieście, pomiędzy nimi wciskałam gałązki rozmarynu. Całość oprószyłam solą morską. Odstawiłam do wyrośnięcia na kolejną godzinę.
- Wyrośnięte ciasto piekłam przez około 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200°C lub do chwili, gdy osiągnie jasnozłoty kolor.
- Ostudziłam na kratce.
Smacznego!
Korzystając z okazji, przypominam o trwającym konkursie. Zapraszam, nagrody czekają!