Faszerowane pomidory. Komosa ryżowa i cukinia.
Pomidory, ach te pomidory. Tradycyjnie na kanapki, ale ja kanapek nie jadam, a pomidory owszem bardzo chętnie. Uwielbiam je w sałatkach, choć nie pogardzę tymi faszerowanymi. Przyznam jednak, że wolę takie na ciepło, zapiekane z piekarnika. Te faszerowane na zimno jakoś mi nie podchodzą, ale wiadomo każdy lubi coś innego.
W faszerowanych warzywach najfajniejsze jest to, że za każdym razem nadzienie może być zupełnie inne. U mnie ostatnio królują cukinie, a to dlatego, że w ogródku rodziców mamy w tym roku klęskę urodzaju. Praktycznie jemy je codziennie, a i tak nie dajemy rady tego przejeść. Całe szczęście, że moje dzieci kochają cukinię tak samo jak ja i mąż, to też jemy ją na różne sposoby. Dziś jako składnik farszu do pomidorów.
Pomidory faszerowane komosą ryżową i cukinią składniki:
- 4 pomidory
- 1 średnia cukinia
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1/4 szklanki suchej komosy ryżowej
- 2 łyżki startego parmezanu
- 1 łyżka oleju kokosowego
- szczypta chilli
- 1/2 łyżeczki oregano
- sól, pieprz
wykonanie: Pomidory dokładnie myjemy, odcinamy im "kapelusiki" i zachowujemy. Za pomocą noża i łyżki wydrążamy pomidory. Miąższ oczyszczamy z pesteczek i kroimy w kosteczkę. Pomidory solimy w środku i odkładamy na talerz do góry dnem aby pozbyć się nadmiaru wody. Komosę ryżową gotujemy według przepisu na opakowaniu. Cukinię ścieramy na tarce o dużych oczkach. Cebulę i czosnek siekamy. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy, wrzucamy cebulę i czosnek. Smażymy przez chwilę i dokładamy cukinię. smażymy około 5 minut. Dodajemy ugotowana komosę oraz posiekany miąższ z pomidorów. Smażymy kolejne 5 minut. doprawiamy chilli, oregano, solą i pieprzem. Wyłączamy ogień. Dodajemy starty parmezan i dokładnie mieszamy. Pomidory odsączamy z nadmiaru wody i napełniamy farszem i przykrywamy "kapelusikami". Przekładamy do foremki żaroodpornej lub na blaszkę i zapiekamy w piekarniku przez około 20 minut w temperaturze 180 stopni C.