Czarne tagliatelle z krewetkami
To danie to moja interpretacja włoskiego tagliatelle al nero di seppia con gamberi. Zrobiłem je po swojemu, tak, jak najbardziej lubię i bez sztywnego przestrzegania włoskich receptur. To proste i ekspresowe danie z pewnością posmakuje każdemu makaroniarzowi. Jeśli akurat nie znajdziesz na sklepowej półce makaronu barwionego atramentem z kałamarnicy, to użyj tradycyjnego. Na pewno będzie równie smacznie, tylko mniej kontrastowo na talerzu. :)
*
SKŁADNIKI
na 2 porcje
- 250 g makaronu tagliatelle barwionego atramentem z kałamarnicy
- 250 g dużych krewetek (obranych i oczyszczonych)
- pół pęczka natki kolendry (opcjonalnie pietruszki)
- 2 ząbki czosnku
- 2 małe cebule dymki
- 1 czerwona papryczka chili
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- sól morska do smaku
- 2 ćwiartki cytryny do podania
Nastaw wodę na makaron (nie zapomnij posolić). W tym czasie posiekaj w drobną kostkę dymkę oraz czosnek. Papryczkę chili pokrój na cienkie plasterki. Gdy woda się zagotuje, wrzuć makaron, a na patelni rozgrzej oliwę z masłem. Wrzuć posiekany czosnek oraz cebulkę i smaż przez 3 minuty. Następnie dodaj papryczkę chili i krewetki. Smaż przez kilka minut. Dopraw solą, jeśli trzeba. Makaron ugotuj al dente i odcedź. Wrzuć go na patelnię i wymieszaj z krewetkami. Posyp posiekaną natką kolendry i natychmiast podawaj. Danie skrop sokiem z cytryny, jeśli lubisz.
*