Curry z botwinką i kurczakiem
Pamiętacie przepis na curry z kurczakiem (przepis)? Botwinkowe curry to wiosenna wersja tego sycącego dania i jednocześnie wspaniały mariaż polsko-egzotycznych smaków.
Nazwa curry najczęściej kojarzy się z żółtą mieszanką sproszkowanych przypraw składających się na ogół z kurkumy, cynamonu, chili, goździków, czosnku, kardamonu, imbiru, kolendry i kuminu. Zawdzięczamy ją angielskim kolonizatorom, którym łatwiej było przetransportować przyprawy w takim właśnie stanie. Jednak tradycyjne curry to po prostu sposób przyrządzania potraw, których wspólnym mianownikiem jest gęsty, aromatyczny sos. I nie ma znaczenia czy jest to sos jogurtowy, pomidorowy czy na bazie mleka kokosowego. W Indiach i Tajlandii bazę sosu stanowią przyprawy, często w postaci pasty, którą przygotowuje się ze świeżych produktów ucieranych w moździerzu.
Chociaż nazwa dania brzmi dość egzotycznie i na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowane, to nie dajcie się zwieść. Przygotowanie curry jest dziecinnie proste i szybkie. I niezależnie od ilości zjedzonego curry, cały czas ma się ochotę na więcej.
Składniki:
pęczek botwinki
2 łodygi selera naciowego
500 g podudzi z kurczaka (bez kości i skóry)
1 papryczka chili
3 ząbki czosnku
cebulka
5 cm kawałek korzenia imbiru
świeża kolendra
sok z 1/2 limonki
3 łyżki oleju do smażenia
400 g mleczka kokosowego
2 szklanki bulionu
Przygotowanie:
Zaczynamy od przygotowania mięsa. Podudzia kroimy w kawałki. Na dużej patelni, a najlepiej w woku rozgrzewamy olej i smażymy kawałki kurczaka na złoty kolor. Usmażone mięso wyjmujemy z patelni i smażymy na niej pokrojoną cebulę, seler naciowy, papryczkę, czosnek, imbir i buraczki. Po 10 minutach dodajemy usmażone mięso i pokrojone liście i łodygi botwinki. Zalewamy bulionem i mleczkiem kokosowym. Doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z limonki. Gotujemy jeszcze 10 minut. Podajemy z ryżem i świeżą kolendrą.