Barszcz z żurawiną + paszteciki z grzybami i kozim serem
            
Tak łatwo dziś o byle jakość. Robienie wszystkiego od niechcenia i na ostatnią chwilę prowadzi do życia w bylejakości. Do wybierania sztucznego świątecznego drzewka, kupowania gotowych zestawów prezentowych w markecie i rozczarowania w oczach bliskich. Zabiegani klienci domów handlowych, tracą ostatki wolnego czasu na głupoty. Zamiast na chwilę się zatrzymać, by zastanowić się nad swoim życiem, sięgają ręką w pośpiechu po gotowce -barszcz w torebce instant, wysuszone paszteciki na wagę. Najłatwiej w tym wszystkim oceniać innych, nie będąc w ich skórze. Każdy jednak był/jest/będzie w podobnym momencie, żyjąc na pełniejszych obrotach niż bicie jego serca. Ja po zeszłorocznym grudniowym przepracowaniu, w tym roku zwolniłam. Przed świętami przygotuję domowy barszcz z żurawiną i ulepię stos pasztecików z grzybami i kozim serem. Zrobię to, nawet kosztem snu. A przez kolejne dni, spotykając się z rodziną i przyjaciółmi, będę patrzeć jak potrawy po kolei znikają. I cieszyć się tym magicznym czasem spędzonym z nimi.
Barszcz z żurawiną
- 1 kg buraków
 - 100 g żurawiny
 - 2 marchewki
 - Pietruszka
 - ¼ selera
 - Cebula
 - 2 jabłka
 - 2 ząbki czosnku
 - 4 ziarenka ziela angielskiego
 - Łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
 - 2 liście laurowe
 - Łyżeczka majeranku
 - 2 łyżeczki octu balsamicznego
 - Sól
 - 3-4 litry wody
 
- Buraki obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Żurawinę myjemy, osuszamy i wrzucamy do miseczki. Lekko zgniatamy tłuczkiem do ziemniaków lub widelcem. Wrzucamy do dużego garnka.
 - Marchewki, pietruszkę, seler i cebulę obieramy, kroimy na pół i dorzucamy do buraków.
 - Warzywa zalewamy zimną wodą, tak aby sięgała ponad ich wysokość. Dodajemy pokrojone na połówki jabłka, ziele angielskie, pieprz, liście laurowe oraz obrane ząbki czosnku.
 - Zupę gotujemy na małym ogniu przez godzinę. Garnek z zupą zostawiamy na noc do „przegryzienia”.
 - Następnego dnia zupę odcedzamy i czysty barszcz podgrzewamy na małym ogniu przez pół godziny. Doprawiamy w tym czasie zupę roztartym majerankiem, octem balsamicznym oraz solą. Zupy nie zagotowujemy, aby nie stracił koloru.
 - Barszcz podajemy w bulionówkach z majerankiem i pasztecikami z grzybami.
 
- Ciasto:
 - 250 g mąki pszennej
 - 100 g masła
 - 60 ml mleka
 - 7 g suszonych drożdży instant
 - Szczypta soli
 - Szczypta cukru
 - Żółtko + łyżeczka mleka (do posmarowania pasztecików)
 - Łyżeczka maku
 - Farsz grzybowy:
 - 300 g świeżych lub mrożonych grzybów (np. pieczarki, borowiki)
 - 30 g suszonych grzybów
 - Cebula
 - Biała część pora
 - Ząbek czosnku
 - Gałązka świeżego tymianku
 - 2 łyżki masła
 - Żółtko
 - 3 łyżki bułki tartej
 - 50 g rolady z koziego sera
 - Sól, pieprz
 
- Mąkę przesiewamy do misy, dodajemy suszone drożdże, cukier, sól. W rondelku podgrzewamy mleko, aby było letnie.
 - Do mąki dodajemy kawałki masła i za pomocą widelca lub miksera łączymy ze sobą składniki. Następnie stopniowo wlewamy letnie mleko i wyrabiamy ciasto. Po kilku minutach zagniatania, ciasto powinno osiągnąć formę elastycznej kuli.
 - Przekładamy je do wysmarowanej oliwą misy i przykrywamy folią spożywczą lub czystą ściereczką. Misę z ciastem stawiamy w ciepłym miejscu na godzinę.
 - W tym czasie zajmujemy się farszem grzybowym. Na maśle podsmażamy posiekaną w kostkę cebulkę oraz por. Przyprawiamy je solą i pieprzem. Po kilku minutach dodajemy posiekane drobno świeże lub rozmrożone grzyby.
 - Składniki mieszamy i dusimy chwilę na maśle. Dodajemy świeży tymianek oraz wcześniej namoczone w wodzie suszone grzyby. Całość przyprawiamy solą i pieprzem do smaku i dusimy jeszcze kilka minut.
 - Ostudzony farsz mieszamy z żółtkiem i bułką tartą.
 - Wyrośnięte ciasto wykładamy na stolnicę i dzielimy na dwie części. Jedną z nich podsypujemy odrobiną mąki i cienko wałkujemy na placek o długości min. 15 centymetrów.
 - Wzdłuż dłuższego boku ciasta, wykładamy farsz grzybowy, posypujemy go drobno pokrojonym kozim serem. Ciasto zginamy od dołu i góry, a następnie zawijamy od boku w swoją stronę, tak jak roladę.
 - Utworzoną roladę kroimy na 8 paseczków. Paszteciki kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch pasztecików smarujemy rozbełtanym z mlekiem żółtkiem i posypujemy odrobiną maku.
 - To samo czynimy z drugą porcją ciasta.
 - Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i pieczemy paszteciki przez 20 minut, aż się zarumienią.