Przepis podpatrzony w jednym z programów Laury Calder wydaje się być jednym z tych idealnych. Jest bardzo szybki i mało pracochłonny, lekki i powoduje niedosyt przed daniem głównym. Nie bez znaczenia są występujące tu ostre, charakterystyczne smaki, zwłaszcza w wersji z anchois - pobudzając apetyt stanowią odskocznię od tradycyjnie podawanych starterów.