Moje dzieci uwielbiają pulpeciki. Starszak strasznie jest wybredny. Nie lubi "ciuciek", ''żyłek" i innych niespodzianek w mięsie. Taaaak .....on najchętniej zjada........ słodycze. Młoda natomiast jeszcze nie mówi ale widzę, że ma wielką frajdę przy jedzeniu. Bez żadnego problemu rozgniata w łapkach pulpeta, aż sos wycieka spod palcy. Zabawa na całego:)))