Dziś deszczowo, parasolkowo. Wpierw przy dźwiękach tradycyjnego jazzu jechaliśmy w korkach na ulicę Kozią. Klaksony zagłuszaliśmy dźwiękami trąbki, a potem świetna zabawa w Muzeum Karykatury z mistrzami wesołego rysunku.:-)))  Mnóstwo śmiechu, karykatur, zabaw, balonów i uspokojone na chwilę niebo.