Meksykańska sałatka,która chrupie ;-))
Dziś deszczowo, parasolkowo. Wpierw przy dźwiękach tradycyjnego jazzu jechaliśmy w korkach na ulicę Kozią. Klaksony zagłuszaliśmy dźwiękami trąbki, a potem świetna zabawa w Muzeum Karykatury z mistrzami wesołego rysunku.:-))) Mnóstwo śmiechu, karykatur, zabaw, balonów i uspokojone na chwilę niebo. Później z chmarą zaprzyjaźnionych dzieciaków, z naręczem książek - nagród pod pachami, wędrówka na Stare Miasto, kawa dla dorosłych i szarlotki na ciepło dla dzieciaków w przychylnej dzieciom, choć wytwornej, Cafe Zamek. W domu niewiele czasu na krzątaninę i mała zdrada - Jamie Oliver porzucony dla Nigelli. ;-))) Pyszna, chrupiąca sałatka w kolorach wiosny. Palce lizać. :-))) Głód zaspokojony i wooolny czas na słodkie jego zmarnowanie.
Meksykańska sałatka
130 g sałaty lodowej
2 jabłka Granny Smith
2 dymki
300 g gotowanego w osolonej wodzie mięsa kurczaka
sos:
1 dojrzałe awokado, obrane
2-3 obrane ząbki czosnku
świeżo zmielony czarny pieprz
sól morska
125 ml śmietany 18%
sok z połowy limonki
Składniki sosu miksuję.
Sałatę kroję w paski, mięso tak samo. Dymkę drobno siekam. Jabłka obieram i kroję w słupki. Polewam sosem i mieszam.
* źródło - "Nigella ekspresowo" wyd. Filo