Wołowina
Pinos zorganizowała bardzo sympatyczną akcję kulinarną, poświęconą Syrence i Warszawie :-) Chciałam wziąć w niej udział. Planowałam, że się rozejrzę za czymś wyśmienitym. Życie jednak nie płynie według rozkładu jazdy, dlatego robiłam w ostatnim czasie potrawę, która kojarzy mi się z domem (a więc i z Warszawą), danie pocieszacz.