Wzięłam więc masło, cukier, mąkę, mikser i po pół godzinie na stole stał rząd lekko rumianych waniliowych babeczek, aż proszących się o czapeczkę lekkiego kremu. Przygotowałam więc puszystą masę na bazie kremowego serka. I przeszłam do najprzyjemniejszej części- zaczęłam jeść…