Zupa klopsikowa
Wiadomo - babcie zawsze gotują świetnie. Nasze babcie robią różne pyszne rzeczy: buraczki - jedna marynowane, druga na ciepło; ciasta z galaretką i zupy jarzynowe, zrazy i kwaśne zupy. No i właśnie jedna z kwaśnych zup (wspomnianych już zresztą wcześniej tutaj) jest moją ulubioną. Chodzi o zupę klopsikową.
0,5kg mięsa mielonego
1 jajko
bułka tarta
sól, pieprz ziołowy
śmietana
liść laurowy, ziele angielskie, kwasek cytrynowy, cukier
Mięso wyrabiam z jajkiem i bułką tartą (i solą i pieprzem ziołowym), w razie konieczności dolewam odrobinę ciepłej wody. Z masy mięsnej toczę malusie klopsiki - jak nieduże orzechy włoskie. W dużym garnku gotuję wodę z zielem, listkami i solą (pół garnka - ale i cały średni może być, w dużym wygodniej gotuje się klopsy). Kiedy woda się zagotuje, wrzucam powoli klopsiki - liczenie opcjonalne, u mnie tym razem wyszły 62 sztuki. Kiedy klopsiki pogotują się jakieś 10-15 minut (większe oczywiście dłużej) robię zaklepkę - śmietanę rozrabiam z odrobiną mąki. Wlewam do garnka i doprawiam całość kwaskiem cytrynowym i cukrem. Podaję z ugotowanymi osobno ziemniakami. Pyszności! :)
0,5kg mięsa mielonego
1 jajko
bułka tarta
sól, pieprz ziołowy
śmietana
liść laurowy, ziele angielskie, kwasek cytrynowy, cukier
Mięso wyrabiam z jajkiem i bułką tartą (i solą i pieprzem ziołowym), w razie konieczności dolewam odrobinę ciepłej wody. Z masy mięsnej toczę malusie klopsiki - jak nieduże orzechy włoskie. W dużym garnku gotuję wodę z zielem, listkami i solą (pół garnka - ale i cały średni może być, w dużym wygodniej gotuje się klopsy). Kiedy woda się zagotuje, wrzucam powoli klopsiki - liczenie opcjonalne, u mnie tym razem wyszły 62 sztuki. Kiedy klopsiki pogotują się jakieś 10-15 minut (większe oczywiście dłużej) robię zaklepkę - śmietanę rozrabiam z odrobiną mąki. Wlewam do garnka i doprawiam całość kwaskiem cytrynowym i cukrem. Podaję z ugotowanymi osobno ziemniakami. Pyszności! :)