Zupa brokułowo-dyniowa
Kolejna gęsta, sycąca zupa mojego pomysłu. Dlaczego znowu zupa? Zaraz do tego dojdę...
Nie wiem, czy wiecie, że przeprowadzono badania dotyczące tego, które zupy najlepiej sycą i po zjedzeniu których człowiek dłużej nie odczuwa głodu?
Otóż okazało sie, że prym w tym względzie wiedzie gęsta, jarzynowa zupa-krem. Jarzynowa z nie zmiksowanych warzyw przegrała! Nie wydaje wam się to dziwne...?
W końcu organizm (chyba ;-)) angażuje się bardziej i na dłużej w trawienie większych kawałków pożywienia... No ale fakty pozostaja faktami :-)
Dla mojej rodziny to nie problem, bo lubimy zupy w kazdej postaci.
A dlaczego ta konkretna zupa? Chyba głownie dlatego, że lubie improwizować. I dlatego, że piękny brokuł już się prosił o przerobienie na cokolwiek (zapomniany przeleżał dwa dni poza lodówką), a w zamrażarce mam całą szufladę pełną torebeczek dyni pokrojonej w kostkę.
Zupę zrobiłam wczoraj, ale dzisiaj jest równie dobra, a może nawet lepsza.
Składniki:
duży brokuł pokrojony na mniejsze kawałki
40-50 dag obranej, pokrojonej dyni
mała marchewka (obrana, pokrojona)
mała pietruszka (jak wyżej)
1 łyżka oliwy
1 łyżka masła (moze byc ghee)
ząbek czosnku
przyprawy: 3 listki laurowe, 6 rozgniecionych kulek ziela angielskiego, pieprz, sól, pol łyżeczki kuminu
opcjonalnie kawałek chilli (wielkosci połowy kciuka)
Do dekoracji: "kwiatki" z marchewki, chipsy z czosnku, świeża bazylia
Sposób przygotowania:
Zagotowac 1.5 - 2 litry wody z przyprawami (oprócz kuminu). Dodac brokuł, dynię, marchew i pietruszkę. Nastepnie nalezy dodac oliwę, i gotowac w odkrytym garnku, aż warzywa będą miękkie.
Wyjac listki laurowe, dodac utarty lub posiekany czosnek, siekane drobniutko chilli, kumin i masło.
Zmiksowac zupe, a następnie (nie jest to konieczne, ale dobrze zupie zrobi) przetrzec przez sito.
Na koniec spróbowac i doprawic, jeśli trzeba.
Po rozlaniu do miseczek mozna udekorowacv kwiatkami z marchewki, listkami bazylii i chipsami z czosnku (oczywiscie nie jest to konieczne ;))
Nie wiem, czy wiecie, że przeprowadzono badania dotyczące tego, które zupy najlepiej sycą i po zjedzeniu których człowiek dłużej nie odczuwa głodu?
Otóż okazało sie, że prym w tym względzie wiedzie gęsta, jarzynowa zupa-krem. Jarzynowa z nie zmiksowanych warzyw przegrała! Nie wydaje wam się to dziwne...?
W końcu organizm (chyba ;-)) angażuje się bardziej i na dłużej w trawienie większych kawałków pożywienia... No ale fakty pozostaja faktami :-)
Dla mojej rodziny to nie problem, bo lubimy zupy w kazdej postaci.
A dlaczego ta konkretna zupa? Chyba głownie dlatego, że lubie improwizować. I dlatego, że piękny brokuł już się prosił o przerobienie na cokolwiek (zapomniany przeleżał dwa dni poza lodówką), a w zamrażarce mam całą szufladę pełną torebeczek dyni pokrojonej w kostkę.
Zupę zrobiłam wczoraj, ale dzisiaj jest równie dobra, a może nawet lepsza.
Składniki:
duży brokuł pokrojony na mniejsze kawałki
40-50 dag obranej, pokrojonej dyni
mała marchewka (obrana, pokrojona)
mała pietruszka (jak wyżej)
1 łyżka oliwy
1 łyżka masła (moze byc ghee)
ząbek czosnku
przyprawy: 3 listki laurowe, 6 rozgniecionych kulek ziela angielskiego, pieprz, sól, pol łyżeczki kuminu
opcjonalnie kawałek chilli (wielkosci połowy kciuka)
Do dekoracji: "kwiatki" z marchewki, chipsy z czosnku, świeża bazylia
Sposób przygotowania:
Zagotowac 1.5 - 2 litry wody z przyprawami (oprócz kuminu). Dodac brokuł, dynię, marchew i pietruszkę. Nastepnie nalezy dodac oliwę, i gotowac w odkrytym garnku, aż warzywa będą miękkie.
Wyjac listki laurowe, dodac utarty lub posiekany czosnek, siekane drobniutko chilli, kumin i masło.
Zmiksowac zupe, a następnie (nie jest to konieczne, ale dobrze zupie zrobi) przetrzec przez sito.
Na koniec spróbowac i doprawic, jeśli trzeba.
Po rozlaniu do miseczek mozna udekorowacv kwiatkami z marchewki, listkami bazylii i chipsami z czosnku (oczywiscie nie jest to konieczne ;))