Zaletti – kukurydziane ciasteczka
Wyglądają niepozornie, ale już po pierwszym kęsie wiedziałam, że to moja ciasteczkowa miłość… Zaletti to weneckie ciasteczka z mąki kukurydzianej. Delikatne, maślane, kruche, ale miękkie w środku z dużą ilością rodzynek. Po prostu trzeba ich skosztować. Jak to z tradycyjnymi przepisami bywa, występują w wielu nieznacznie różniących się od siebie wersjach.Ten, którego jestem szczęśliwą posiadaczką, sprawdza się rewelacyjnie…
Składniki:
- 150g mąki pszennej tortowej
- 150g mąki kukurydzianej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 150g miękkiego masła
- 3 żółtka
- 100g cukru
- 100g namoczonych i odsączonych rodzynek sułtanek
- cukier puder do posypania upieczonych ciasteczek.
Wykonanie:
Mieszamy obie mąki, proszek do pieczenia i masło. Dodajemy cukier, żółtka i rodzynki i mieszamy/wyrabiamy gładkie, miękkie ciasto. W razie, gdyby wyszło zbyt twarde, możemy dodać łyżkę mleka. Z ciasta formujemy z pomocą wałka długie paski, które następnie kroimy na romby o grubości ok 2 cm. Ciastka układamy na blasze wyłożonej papierem i pieczemy w uprzednio nagrzanym piekarniku (180°C) przez 12-15 minut.
Z podanych składników powinno wyjść ok 30-35 ciasteczek.
Zimne ciastka oprószamy cukrem pudrem i możemy cieszyć się ich wspaniałym smakiem. Ciasteczka świetnie nadają się na podwieczorek, ale gwarantuję, że będziecie sięgać po nie zawsze, gdy tylko będziecie przechodzić w pobliżu.
Smacznego ?