Wieprzowina w śliwkach i pieczone ziemniaki
Od jakiegoś czasu znowu zaczęłam kupować czasopismo "Kuchnia". Zmieniło się przez te lata, gdy zaglądałam do niego sporadycznie. Wierna bowiem byłam tylko na samym początku. ;-)) A teraz nie mogłam doczekać się nowego numeru i wreszcie w kiosku odpowiedziano mi, że jest. I kupiłam. Nowy stary numer. W kiosku tym bowiem leżała "Kuchnia" z listopada 2007 roku. Nie żałuję, bo ciekawa. :-) I właśnie tym egzemplarzem posłużyłam się przygotowując dziś obiad. ;-))
Wieprzowina w śliwkach i pieczone ziemniaki
4 polędwiczki wieprzowe
4 łyżki oleju
kilka dużych ziemniaków
60 dag śliwek węgierek
5 dag masła l. oleju
200 ml śmietany 18% (albo jogurtu koziego naturalnego)
1/2 małej główki czosnku
kilka łyżek natki drobno posiekanej
sól, pieprz
Na marynatę:
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki sosu worcestershire
1 płaska łyżka musztardy Dijon Develey
kilka gałązek świeżych ziół, np. tymianku lub natki
Wszystkie składniki marynaty połączyłam i zanurzyłam w niej mięso. Zostawiłam w marynacie na godzinę.
Wymyte ziemniaki owinęłam w folię i piekłam w 200 stopniach przez ok. godzinę.
Śliwki oczyściłam z pestek i przesmażyłam na maśle.
Mięso po godzinie wyjęlam z marynaty, wytarłam do sucha ręcznikiem papierowym i położyłam na rozgrzany tłuszcz. Smażyłam z każdej strony przez ok. 12 minut za każdym razem.
Śmietanę zmieszałam z natką, drobno pokrojonym czosnkiem, doprawiłam solą i pieprzem.
Na ciepłe śliwki położyłam pokrojone polędwiczki. Obok nich ziemniaki polane śmietaną z przyprawami.
* źródło - "Kuchnia" listopadowa, 2007r.