Warsztaty kulinarne blogerek
Dziś po południu miało miejsce miłe spotkanie z innymi blogerkami, przy gotowaniu oczywiście. Było dużo śmiechu przy powitaniu, no bo jak tu się przedstawiać, po imieniu, czy nickiem? ;-))) Tym sposobem poznałam Komarkę, Edysię, Ninę, Amber, Tilli, Zemfiroczkę i drugą makaroniarę i jeszcze cały tłum innych, miłych dziewczyn (i zaliczyłam wpadkę z zamianą nicków ;-). Pan Grzegorz Kazubski zaprosił nas do swojej Makro kuchni i parami szykowałyśmy pyszne dania z łososiem i halibutem w roli głównej. Wyszło pysznie i suto. Jakie cudowne jest gotowanie, gdy wiele jest już przygotowane i zostaje sama esencja do wykonania, te najciekawsze kuchenne czynności. Do tego czynione w miłym towarzystwie.
tu Amber, z którą gotowałam
Pan Grzegorz Kazubski opowiada, po czym poznać świeżą rybę - ma elastyczną skórę (nie można jej uszczypnąć), czerwone skrzela, a oczy ma szkliste i przejrzyste (jeśli bowiem są mętne, to oznacza, że była mrożona albo źle przechowywana). Takie piękne ryby można kupić w Makro. Najlepiej je kupować w środy i w piątki, bo wtedy są najświeższe, 48 godzin po złowieniu w przypadku Makro warszawskiego. Najwięcej kwasu Omega-3 mają ryby tłuste, morskie. Są najzdrowsze. Dla mnie, która ma dziecko na diecie bezmlecznej ważne jest i to, że ryby są źródłem wapnia. Ryby, i nie tylko je, najlepiej jest smażyć na sklarowanym maśle. To zdrowy tłuszcz do smażenia, a ryby na nim smażone mają bardzo dobry smak.
Jako pierwsze danie przygotowałyśmy marynowanego łososia w stekach Butterfly z jaśminowym ryżem, pomidorową salsą i fenkułem z warzywami.
Łosoś Butterfly i jaśminowy ryż
Łososia trzeba sfiletować, pozbawić go ości. Następnie odkrawa się tłustą część brzuszną, część ogonowo-brzuszną (można z niej zrobić tatar) i przednią część (przeznaczyć na steki). Zaś resztę ryby dzieli się na paski. Co drugie cięcie trzeba wykonać głęboko, ale nie przecinając skóry i w ten sposób uzyskuje się szerokie, równej wielkości steki, złożone ze złączonych dwóch połówek, których kształt przypomina motyla. Nasz podczas grillowania złożył skrzydła. ;-)
Łososia skrapiamy olejem roślinnym, by przyprawy się dobrze przytrzymały. Posypujemy młotkowanym pieprzem, brązowym cukrem i morską solą. Cukrem dlatego, żeby ułatwić jego grillowanie, by ryba lepiej się karmelizowała na grillu i mocniej wchłaniała smaki. Wstawiamy do lodówki, by się zamarynował, na około 15 minut.
W tym czasie gotujemy ryż jaśminowy. Wsypujemy go do garnka dolewając taką samą część wody i gotujemy. W przypadku jaśminowego ryżu wody się nie soli.
Kroimy w drobną kostkę marchewkę, seler, plastry cukinii, ale te zewnętrzne, bez pestek. Dzielimy fenkuła odrywając od siebie warstwy. Marchewkę i seler blanszujemy w osolonym wrzątku i szybko hartujemy (w zimnej wodzie z lodem, by warzywa pozostały al dente). To samo czynimy z fenkułem i z cukinią. Następnie marchewkę, cukinię i seler przesmażamy na sklarowanym maśle. Doprawiamy solą i brązowym cukrem.
Teraz przygotowujemy salsę. Pomidory ze skórką przecinamy na połówki i pozbawiwszy je twardej części oraz miąższu z pestkami, kroimy w kostkę. Szatkujemy szalotki, ząbki czosnku, kroimy w kostkę pomidory pelatti. Na oliwie z oliwek Sansa (inna oliwa z oliwek nie nadaje się do smażenia) szklimy szalotki i czosnek. Ponieważ szklimy, to wkładamy je na niezbyt rozgrzany tłuszcz (nie może dymić). Po zeszkleniu dodajemy pomidory. Doprawiamy solą, pieprzem młotkowanym i brązowym cukrem.
Rozgrzewamy patelnię grillową. Na rozgrzaną, suchą patelnię kładziemy kawałki fenkuła. Doprawiamy je solą i pieprzem. Kładziemy zamarynowane kawałki łososia wcześniej usuwając z nich sól. Łososia przewracamy na drugą stronę dopiero wtedy, kiedy będzie lekko odchodził od patelni. Cukier brązowy powoduje, że łosoś ma piękne paski od grillowania i łatwo się odrywa od dna patelni (my nie zrobiłyśmy tego najzgrabniej, ale to był nasz pierwszy raz plus szybkie tempo przygotowań).
Na talerzu stawiamy foremkę w kształcie np. kwadratu, upychamy do środka ugotowany ryż, zdejmujemy foremkę. Obok kładziemy zgrillowanego łososia, salsę pomidorową i zgrillowanego fenkuła, którego wypełniamy przesmażonymi warzywami.
Składniki, orientacyjne ilości:
1,5 kg łososia w stekach Butterfly
olej roślinny
gruby pieprz
sól morska
cukier brązowy
sól warzona
0,7 kg jaśminowgo ryżu
0,3 kg kopru włoskiego
0,5 kg marchewki
0,5 kg cukinii
0,5 kg selera
0,6 kg pomidorów świezych
0,3 kg pomidorów pelatti
0,08 kg czosnku
0,1 kg szalotek
oliwa z oliwek Sansa
masło sklarowane
Danie z halibuta opiszę Wam jutro. ;-))
Relacje z warsztatów też już przygotowały Hania-Kasia i Shinju.