Tydzień z LunchBoxem #1: Sałatka azjatycka
Przytłacza Cię masa obowiązków? W ciągu tygodnia krążysz między uczelnią, dodatkowymi zajęciami i pracą dorywczą? A może po prostu bardzo dużo pracujesz poza domem i nie masz czasu na regularne posiłki? Nie masz ochoty codziennie wymyślać nowych przekąsek, które możesz zabrać ze sobą wychodząc z domu, a te dostępne w bufecie w miejscu pracy/na uczelni są drogie lub niesmaczne? Jeśli chociaż na jedno pytanie odpowiedziałeś/aś tak, to znaczy że nowy cykl na blogu powstał z myślą o Tobie!
Pomysł na "Tydzień z LunchBoxem", pojawił się zupełnie przez przypadek. Podczas wrześniowego Lekkiego tygodnia , koleżanka Marysia z bloga art attack {be inspired} zapytała się nas o propozycje na przekąski, które może zapakować do pudełka i zabrać na uczelnię. Czytając ten komentarz od razu poczułam, że tydzień z takimi przepisami byłby pomysłem, który może Wam się spodobać. Tego typu cykl to jednak zobowiązanie, że w danym tygodniu poświęcimy 7 dni na przygotowywanie wpisów o określonym temacie. Dlatego potrzebowałyśmy ponad miesiąc czasu, by w końcu się zgrać co do odpowiedniego terminu. W tym czasie także nasz kolega Łukasz prosił o inspirację w postaci sałatek i zakąsek, które może przygotować z zapasem na dwa dni. To utwierdziło nas w przekonaniu, że jest zapotrzebowanie na tego typu przepisy :) Na pewno znajdą się osoby, które uznają, że "Polacy nie gęsi i swój język mają", czepiając się o nazwę LunchBox. Po krótkiej debacie stwierdziłyśmy, że słowo to dobrze ukazuje ideę smacznie wypełnionych pudełek.
Wiele razy zdarzało mi się wychodzić na uczelnię, czy do pracy (gdy pracowałam poza domem) bez drugiego śniadania w torbie. Przez to musiałam kupować batoniki, suche kanapki z wędliną i serem za kosmiczną cenę, albo wytrzymać burczenie w brzuchu. Zdecydowanie milej płynie czas, gdy wiesz, że podczas przerwy czeka na Ciebie w pudełku coś pysznego. Kiedy tylko mam czas i humor rano to staram się też szykować lunchbox dla chłopaka. Lubię dostawać w ciągu dnia smsa, że sałatka czy kanapka jest wyśmienita, albo słyszeć, że pudełka Pawła były znowu chwalone przez znajomych :)
Czas na pierwszą opcję. Nie chcę, aby część z Was się zniechęcała samą nazwą sałatki. Azjatyckie dania mogą się kojarzyć z trudno dostępnymi składnikami i skomplikowanymi technikami. W tym przypadku wcale tak nie jest. Przepis ten specjalnie wymyśliłam tak, aby można go było przygotować szybko i na dwa dni. Wystarczy makaron ryżowy pomieszać z dressingiem i trzymać w pudełku w lodówce. A kiedy jest taka potrzeba dokładać i zmieniać składniki. Swoją sałatkę zrobiłam akurat z mango, marchewką, papryką i chilli. Konkretniejszy dodatek wystąpił w dwóch wersjach - z grillowaną piersią kurczaka (została mi z obiadu) oraz z paluszkami surimi. Tak naprawdę możecie je zmieniać do woli, wykorzystać inne mięso, albo wrzucić krewetki, tofu, czy nawet jajko na twardo. Ważne jest to, by brać to co ma się pod ręką i nie tracić zbyt dużo czasu na robienie takiej przekąski.
Sałatka azjatycka z makaronem ryżowym/2 porcje
- 100 g makaronu ryżowego
- ulubione warzywa/owoce (u mnie: mango, marchewka, papryka, chilli)
- pierś kurczaka/antrykot wołowy/polędwica wieprzowa/krewetki/paluszki surimi/tofu/jajko ugotowane na twardo
- liście kolendry
- sok z limonki (można zastąpić cytryną)
- łyżeczka startej skórki z limonki
- łyżeczka sosu rybnego lub sojowego
- łyżka miodu lub 3 łyżeczki cukru trzcinowego
- łyżeczka oleju sezamowego
- 2 łyżki oliwy
- ząbek czosnku
- łyżeczka posiekanej papryczki chilli
- łyżeczka startego imbiru
- świeżo mielony pieprz
- sól (dla niektórych sos sojowy może wystarczyć)
- Makaron wkładamy do dużej miski i zlewamy wrzącą wodą. Przykrywamy misę i zostawiamy na kilka minut (czas określony na opakowaniu). Po kilku minutach odsączamy makaron z wody i wrzucamy do suchej miski. Nożyczkami tniemy go, aby był krótszy (łatwiej jeść z pudełka).
- Czas na dressing, który robimy w słoiku. Ścieramy skórkę z umytej limonki i wyciskamy sok. Dodajemy sos rybny(lub sojowy), miód, olej sezamowy, oliwę, posiekany drobno czosnek, posiekane drobno chilli oraz starty imbir. Dressing przyprawiamy świeżo mielonym pieprzem. Słoik z sosem zamykamy i nim wstrząsamy. Następnie sprawdzamy czy odpowiada nam smak i ewentualnie doprawiamy np. sokiem z limonki/miodem/solą.
- Dressing mieszamy z makaronem ryżowym.
- Obrane mango, marchewkę i paprykę kroimy w cienkie słupki. Składniki wrzucamy do makaronu ryżowego.
- Do sałatki dodajemy wybrany składnik i przekładamy do pudełka (ja wybrałam grillowaną pierś kurczaka, a w drugiej wersji paluszki surimi).