Szybki lunch w pracy
Skończyły się leniwe obiady domowe, teraz nastał czas szybkich lunchów w pracy. Bardzo szybkich. Tak szybkich, że jadam je w biegu, w kuchni w biurze. No i zaczęłam przynosić sobie sałatki do pracy, bo ile można jeść kanapki?
Sałatki musza być szybkie i proste - w robieniu i jedzeniu, tak jak ta:
puszka cieciorki - można ugotować ale puszkę łatwiej i szybciej otworzyć niż moczyć i gotować cieciorkę
jeden gotowany ziemniak pokrojony w kostkę
jedna cebula posiekana
ćwierć kilo świeżego szpinaku - umytego, posiekanego i przelanego wrzątkiem
dwie garści rukoli siekanej w grube kawałki
sok z połowy cytryny
do smaku: olej sezamowy, oliwa z oliwek, sos sojowy (ewentualnie sól) i kilka kropel octu ume-su
Wszystko trzeba wymieszać i odstawić na noc do lodówki, żeby przeszło smakami.