Sos boloński na zimę
„Każdego roku wrzesień to miesiąc, w którym intensywnie zapełniam swoją spiżarnię. Kupuję na targu jakieś straszne ilości warzyw i owoców i zamykam je w słoiczki, wspierając tym samym polskie rolnictwo. Na ten czas zapominam o gotowaniu i pieczeniu. Robię tylko coś na szybko i skupiam całą swoją uwagę na przetworach. Trochę jestem już tym zmęczona, ale gdy widzę te stragany uginające się pod ciężarem płodów rolnych nie mogę przejść obok nich obojętnie. Przerobiłam już prawie 50kg pomidorów i na tym nie koniec, bo ciągle pojawiają się nowe pomysły. Na półkach stoi już przecier pomidorowy, a wkrótce dołączy do niego zrobiony dziś sos boloński do spaghetti.
Do jego przygotowania używam podłużnych pomidorów, które na moim targowisku nazywają się polne. Są słodkie i mają mało pestek, a dużo miąższu. Pracę najlepiej rozłożyć sobie na dwa dni. Pierwszego dnia tylko je rozgotować i przetrzeć, a zagęszczać i doprawiać drugiego dnia. Im bardziej rozgotowane tym łatwiej się przecierają. Aby uzyskać gładką i aksamitną konsystencję należy przed wlaniem do słoiczków sos zmiksować w blenderze lub przy użyciu miksera "żyrafy". Ja zazwyczaj miksuję gorący sos, ale wtedy należny się liczyć z tym, że może nam się zabarwić końcówka do miksowania. Chyba, że ktoś ma szklany blender (nie wiem tylko czy jest on odporny na wys. temperaturę) lub metalową końcówkę do "żyrafy". Można oczywiście wystudzić sos do miksowania, a potem go ponownie podgrzać. ”
Sos boloński na zimę
Składniki na 12 słoiczków o poj. 320ml
7kg pomidorów 4 łagodne cebule
4 ząbki czosnku
sok z jednej cytryny
150g cukru
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
1/8 łyżeczki chilli
3/4 łyżeczki suszonej bazylii
1/2 łyżeczki suszonego oregano
1/2 łyżeczki tymianku
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
10 szt goździków
3 liście laurowe
Umyj dokładnie pomidory i pokrój na kawałki wycinając miejsce po szypułce. Wrzuć do dużego garnka i wlej pół szklanki wody. Postaw na gazie i gotuj na małym ogniu, aż pomidory się rozgotują i skórka zacznie od nich odchodzić. Często mieszaj, bo skórka lubi przywrzeć do dna.
Gorące przetrzyj przez sito by usunąć skórki i pestki. Dodaj sól i sok z cytryny aby przecier zachował ładny intensywny kolor.
Uzyskany w ten sposób sos, który jest dość rzadki należny zagęścić przez odparowanie wody.
Postaw więc z powrotem garnek na gazie i podgrzewaj na małym ogniu. Od czasu do czasu zamieszaj.
W tym czasie obierz cebulę i czosnek, a następnie je zmiksuj. Zmiel liście laurowe i goździki w młynku do kawy na proszek.
Gdy uznasz, że przecier ma już odpowiednią gęstość dodaj cukier, zmiksowaną cebulę z czosnkiem, zmielone liście laurowe z goździkami i pozostałe przyprawy. Gotuj wszystko razem jeszcze przez godzinę. Zmiksuj i wlej do wyparzonych słoików. Pasteryzuj przez 25 minut.
Przepis dodaję do akcji: