Śniadanie do łóżka #60: Krem kanapkowy Snickers i rogaliki maślane
W kuchni nie ma rzeczy niemożliwych! Ostatnio nawiązała się dyskusja ze znajomymi na temat tego, który popularny batonik jest lepszy - Snickers, czy Mars. Bezkonkurencyjnie wygrał Snickers i właśnie wtedy mój chłopak westchnął z utęsknieniem za smakiem kremu kanapkowego Snickers, który był kiedyś w stałej sprzedaży w Polsce. Od jakiegoś czasu zniknął z półek sklepowych i okazało się, że takich osób jak on jest więcej. Znalazłam nawet stronę na facebooku o nazwie
KREM SNICKERS -CHCEMY POWROTU. Dla wszystkich osób, które pamiętają krem i pragną jego powrotu, mam dobrą wiadomość - możecie go zrobić w domu!:) Ponieważ uważam, że w kuchni nie ma rzeczy niemożliwych postanowiłam odtworzyć smak kremu kanapkowego. Improwizując w kuchni nie miałam pojęcia co wyjdzie z moich eksperymentów. Po prostu przygotowałam masę czekoladową z mleka skondensowanego i czekolady, a następnie połączyłam ją z karmelem i orzeszkami ziemnymi. Próbując krem byłam pozytywnie zaskoczona :) Wyszedł przepyszny i bardzo podobny do oryginału! Jego smaki są odpowiednio wyważone, mimo zawartości karmelu i mleka skondensowanego nie jest on za slodki, bo jest w nim także gorzka czekolada i słone orzeszki ziemne, a do karmelu dodałam szczyptę soli. Świetnie smakuje z rogalikami maślanymi, na które przepisy znajdziecie na naszym drugim blogu o wypieku domowego chleba. Chociaż nie da się ukryć, że najlepiej smakuje wyjadany łyżką lub palcem, prosto ze słoika :)
Krem kanapkowy Snickers
- puszka mleka skondensowanego słodzonego
- 150 g gorzkiej czekolady
- 200 g orzechów ziemnych (solonych lub niesolonych)
- 125 g cukru
- 125 ml śmieanki kremówki 30%
- łyżka wody
- 70 g masła
- szczypta soli
- Zaczynamy od karmelu. Do rondelka wsypujemy cukier i dodajemy łyżkę wody. Gotujemy na małym ogniu.
- Po kilku minutach (ok. 5) rozpuszczony cukier zacznie robić się złocisty.
- W tym czasie do drugiego rondelka wlewamy mleko skondensowane i dodajemy czekoladę. Rozpuszczamy na małym ogniu i gotujemy ok. 3 minuty. Zestawiamy z ognia.
- Gdy karmel osiągnie kolor złocisto-bursztynowy można sprawdzić jego temperaturę za pomocą termometra cukierniczego, gotowy karmel będzie miał ok. 350 stopni. Można ten etap jednak pominąć i polegać na obserwacji koloru karmelu.
- Złocisty karmel zdejmujemy z ognia i cały czas mieszając wlewamy powoli śmietankę kremówkę (uwaga! może pryskać).
- Gdy składniki się połączą dodajemy do karmelu masło, szczyptę soli i mieszamy. Rondelek ponownie stawiamy na ogniu i powoli wlewamy masę czekoladową.
- Krem gotujemy na małym ogniu jeszcze 3-4 minuty, aż zgęstnieje, pod koniec gotowania dorzucamy orzeszki ziemne.
- Przygotowany krem czekoladowo-karmelowy przelwamy do słoika i studzimy.
- Przed podaniem chłodzimy w lodówce.
Tosia