Śniadanie do łóżka #5: Jajecznica Masala
Prędzej, czy później musiała się pojawić w notce śniadaniowej.. Każdy ma na nią swój własny patent, szczególnie mężczyźni. Dowodem na to jest pojawiający się od czasu do czasu głos moich kolegów : "Słuchaj, nie gotuję, ale robię genialną jajecznicę, może chcesz mój przepis na bloga?" Cóż, każdy lubi inną jajecznicę : jedni ściętą, inni z cebulą, jeszcze inni z boczkiem. Ja też mam mój sposób na jajecznicę. Dodaję do niej łyżkę śmietany lub jogurtu naturalnego, dzięki temu staje się aksamitna i puszysta. Jednak notka nie miała być o zwykłej jajecznicy, którą praktycznie potrafi zrobić każdy. Lecz o jej pikantniejszej wersji - jajecznicy Masala. Zobaczyłam ją w książce Michela Roux "Jajka" i inspirując się smakami, prezentuję ją w swojej odsłonie !
Jajecznica Masala / przepis na porcję z 2 jajek 2 jajka łyżka śmietany garść świeżych ziół : kolendry, bazylii pomidor pół cebuli łyżka posiekanej papryczki chilli lub habanero pół łyżeczki curry szczypta pieprzu cayenne szczypta soli
Do miski wbijamy jajka, dodajemy śmietanę, pocięte nożyczkami zioła, doprawiamy solą. Jajecznice najlepiej smażyć w woku, a jeśli nie mamy takiej możliwości to wybieramy patelnię z grubym dnem. Na maśle i oliwie podsmażamy pokrojoną w piórka cebulę i drobno posiekaną papryczkę. Następnie dodajemy pokrojonego w kostkę pomidora, przyprawiamy pieprzem cayenne, curry i dusimy 4 minuty. Dalej dodajemy roztrzepane jajka, smażymy na wolnym ogniu 2 minuty i mieszamy drewnianą łyżką, aż potrawa nabierze kremowej konsystencji. Jajecznicę podałam z pieczywem, ale świetnie będzie też pasować z chlebkiem naan, czy pitą.
Tosia