Śliwki zapiekane z porto i miodem
Wiem, że bywają lepsze momenty na przygotowanie dań ze śliwek niż lipiec, potraktujcie go więc jako inspirację na jesień ;)
Kiedy szykowałam się do jego przygotowania, w roli głównej wystąpić miały figi. Nie udało mi się jednak ich kupić, zastąpiły je więc (godnie!) śliwki.
Deser najlepiej przygotować i podawać gdy owoce są jeszcze lekko ciepłe, sos staje się wtedy gęsty i doskonale łączy się z kremowym jogurtem.
Śliwki zapiekane z porto i miodem Składniki- śliwki - 10 szt
- porto - 1/4 szklanki
- miód - 2 łyżki + ok. 1 łyżka
- masło - 2 łyżki
- orzechy włoskie - 1/3 szklanki
- jogurt grecki - 1 szklanka
- esencja waniliowa - 1/2 łyżeczki
Jogurt wymieszaj z esencją waniliową, przypraw miodem do smaku (ok. 1 łyżką), wstaw do lodówki.
Śliwki przekrój na pół, usuń z nich pestki. Owoce ułóż skórką do dołu na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Polej porto i miodem, obsyp orzeszkami. Na każdą połówkę połóż kawałeczek masła. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 oC, piecz ok. 15 minut, aż owoce będą miękkie, ale nie kompletnie rozgotowane.
Do miseczek włóż jogurt, na wierzch ułóż lekko ciepłe owoce, polej sosem jaki powstał przy pieczeniu (ścianki szklanych pucharków dodatkowo ozdobiłam płynnym miodem).