Sernik na zimno
Już przy okazji sernika na urodziny mojej córeczki pisałam Wam, że nareszcie mam przepis z kategorii nie-do-popsucia. Słowo daję, tutaj można zrobić źle tylko jedną rzecz: krzywo wstawić do lodówki (tak, udało mi się, brawo ja!), robienie samej masy jest dziecinnie proste :) Na spód możecie wykorzystać dowolne ciasteczka czy herbarniki, ja poszłam w klasykę i spód jest z biszkoptów. Sernik przygotowałam w tortownicy o średnicy 24 cm. Zdecydowałam się jeszcze na galaretkę, z dwóch powodów: dla moich dzieci ciasta mogło by nie być, ważne, że jest galaretka, a poza tym trzeba było przykryć to, że sernik jest krzywy (ciiiii… ;) ).
Składniki:
1 kg sera na sernik (może być z wiaderka)
0,5 szklanki cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
400 ml śmietany kremówki
2 łyżki żelatyny
+ ok. 100 g biszkoptów na spód, 3 opakowania galaretki, truskawki
Ser na sernik miksujemy razem z cukrem i cukrem waniliowym. Nie macie miksera? Nie szkodzi, masę można wymieszać trzepaczką.
Kremówkę zagotowujemy. Do jeszcze gorącej dodajemy żelatynę, mieszamy i odstawiamy na 5 minut. Po tym czasie mieszamy ponownie, aż do całkowitego rozpuszczenia żelatyny.
Ciepłą kremówkę z żelatyną dodajemy do rozmiksowanego sera i mieszamy aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
Na spodzie tortownicy układamy biszkopty. Brzegi tortownicy można wyłożyć sztywną folią (polecam sztywniejszą od mojej, najlepiej z czystej biurowej teczki na dokumenty), dzięki niej łatwo wyciągnąć sernik z formy.
Na biszkopty wlewamy masę serową, wyrównujemy i wstawiamy do lodówki na min. 3 godziny. Kiedy ser stężeje możemy dodać warstwę galaretki i truskawki.
Sernik przechowujemy w lodówce (może stać 2-3 dni, w zależności od świeżości truskawek).
Smacznego!
ciastkożercy.pl