Schab wieprzowy w piwie
To jest bardzo tanie, niezbyt efektowne, ale za to smaczne danie. Po prostu: polski obiad. To jedna z tych potraw, która wymaga kilku czynności na jednej patelni przez 15 min i później zostaje już tylko oczekiwanie aż reszta sama się zrobi przez godzinkę na wolnym ogniu.
Na 2 osoby:
- 3 plastry schabu wieprzowego (nawet może być z kością)
- dużo cebuli: 4-5 główek
- 1 piwo 0,5l (tanie, ale nie wysokoprocentowe)
- łyżka masła, łyżka mąki pszennej (może być też ziemniaczana), sól i dużo pieprzu
- Podsmażamy na rozgrzanym oleju na patelni osolone i oprószone pieprzem kotlety schabowe (nie rozbijać) - tak po około 4 minuty z każdej strony, niech się lekko zarumienią
- wrzucamy do garnka - Na pozostałym tłuszczu tej samej patelni podsmażamy pokrojoną w plastry cebulę - należy osolić no i oprószyć pieprzem (ja lubię dużo pieprzu), jak się zeszkli cebula (nie usmaży):
- wrzucamy do garnka ze schabem - Na tej samej patelni rozpuszczamy łyżkę masła i wlewamy piwo - jak się zagrzeje:
- wlewamy do garnka ze schabem i cebulą - Garnek ze schabem, cebulą i piwem przykrywamy przykrywką i pozostawiamy na ok. 1h - niech bulgocze
trzeba co jakiś czas przemieszać
mięso i powstały sos będą gotowe jak już mięso będzie się rozpadać
cebula się częściowo rozgotuje i zagęści sos, jeśli jednak będzie dużo płynu, można zagęścić sos łyżką mąki po zmieszaniu jej z kilkoma łyżkami wody i wlaniu tego do sosu
bonus 2: jeśli zostanie sporo sosu - czystej esencji smaku, a mięso już zostanie całkowicie wchłonięte przez biesiadników, nie wolno tego zmarnować: dorzucamy ugotowany makaron i mamy kolejny obiad lub zakąskę dla gości
Bardzo proste i tanie danie.
Nie wymaga innych przypraw niż sól i pieprz, a to dzięki piwu, które nadaje potrawie specyficzny aromat.
Polecam dla osób z grupą krwi 0 i innych mięsożerców.
Jeśli jednak ktoś chciałby wprowadzić małe urozmaicenie, to polecam tymianek, który dla wieprzowiny jest ziołem - kluczem do poprawy smaku.
Jeśli pilnujemy naszego brzuszka, aby za mocno nie wychylił się zza spodni, powinniśmy przy tym daniu pomyśleć o zredukowaniu ilości ziemniaków. Zwłaszcza ziemniaczane puree nie jest tu wskazane, a jak już to chociaż z mlekiem a nie ze śmietaną. Węglowodany bowiem przysparzają nam najwięcej problemów i rzucają kłody w walce o smukłą sylwetkę, dlatego nie jedzmy późnych obiadów - do 17.00 - i mięso: TAK jak najbardziej, ale ziemniaki umiarkowanie.