Schab pieczony, nadziewany śliwką
Nie bójcie się pieczenia mięsa, bo to nic strasznego i skomplikowanego, a efekt jest absolutnie rewelacyjny.
ok. kilograma schabu bez kości
ok. 100 g suszonych śliwek
na marynatę:
sporo tymianku lub majeranku
2-3 roztarte ząbki czosnku (spore)
trochę soku z cytryny albo octu jabłkowego
trochę oleju
sól
pieprz
rękaw do pieczenia
Schab trzeba oczyścić, umyć i osuszyć. Długim, ale niezbyt szerokim nożem wyciąć kieszonkę w mięsie i nadziać ją suszoną śliwką. Na wszelki wypadek można spiąć końce wykałaczkami, żeby nie wypadły. Ze składników na marynatę utarłam gęstą papkę i natarłam nią mięso z zewnątrz. Nie można dodać za dużo octu, żeby mięso nie było zbyt kwaśne. Schab włożyłam do rękawa do pieczenia - dzięki temu mięso nie jest suche. Mięso można odłożyć na 2 godziny do lodówki, ale nie trzeba i bez tego będzie smaczne.
Całość wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C na godzinę. Po godzinie nacięłam trochę rękaw, zmniejszyłam temperaturę do 180 stopni i piekłam około 30 minut. Czas pieczenia zależy od wielkości mięsa, ale także od piekarnika, więc obawiam się, że nie można tu z aptekarską dokładnością powiedzieć ile trzeba piec.