Sałatka z kuskusem, fetą i suszonymi pomidorami
Dziś sałatka, która jakoś nie za bardzo przypadła nam do gustu. Dodaję ją, gdyż jak głosi tytuł mojego bloga, prezentuję tu nie tylko moje wzloty, ale i upadki ;) Znalazłam ją gdzieś na zdjęciu w necie i spontanicznie postanowiłam ją wypróbować. Wszystkie składniki mi pasowały... fetę i suszone pomidory wręcz uwielbiam, kuskus i oliwki lubię. Spodziewałam się mega pyszności. A wyszło przeciętnie. I nawet nie wiem czemu. W sumie, jak się tak teraz zastanowię, to chyba była to wina kuskusu. Wyszedł mi on trochę za bardzo kleisty i chyba w tym był największy problem. Gdyby był bardziej sypki, byłoby może lepiej (smaczniej?). Zresztą nieważne. Została zjedzona, ale powtarzana raczej nie będzie ;) Dodaję ją do akcji Edysi, choć w sumie trochę wstyd mi ją tam umieszczać ;)
Składniki (ilość wg upodobań):
- kuskus
- bulion
- suszone pomidory
- feta
- czarne oliwki
- posiekana natka pietruszki lub bazylia
- ew. oliwa z oliwek
Wykonanie:
Kuskus zalać gorącym bulionem. Zostawić pod przykryciem na pięć minut. Po tym czasie rozmieszać go dokładnie widelcem. Dodać pokrojone w paski suszone pomidory, oliwki, fetę i posiekaną natkę. Doprawić do smaku solą, pieprzem. Można dodać łyżkę oliwy z oliwek. Smacznego :)