Rozetki
Od jakiegoś czasu na blogach widziałam rozetki..no w sumie karnawał..i każdy coś smaży...taki przyrząd do rozetek był u mojej mamy od dawna..i całkiem o nim zapomniałam...no i mąż przywiózł..i trza było brać się do smażenia..skorzystałam z tego przepisu...z początku miałam problem..nie miałam pojęcia co jest nie tak..że mi nie wychodziło tak jak trzeba, a wszystko zrobiłam wg przepisu..aż w końcu doszłam, że moje ciasto było za gęste..tak więc wszystko zależy pewnie od mąki , bo musiałam dolać więcej mleka..no i usmażyłam rozetki..pyszne, takie chrupiące...
- 2 jaja
- 1 szkl.mleka
- 1 szkl.mąki pszennej
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1,5 łyżeczki cukru pudru
- olej do smażenia
Wszystkie składniki zmiksować razem na gładkie ciasto. Powinno mieć konsystencję ciasta naleśnikowego. Przykryć i wstawić ciasto do lodówki na około 60 minut.Rozgrzać olej. Włożyć do oleju foremkę na rozetki, podgrzewać kilka minut. Nagrzaną foremkę maczać w cieście, tak, by nie zalać jej górnej krawędzi, bo usmażone ciastko oblepi foremkę i nie da się go zdjąć bez połamania. Foremka ma odpowiednią temperaturę, jeśli po włożeniu jej do ciasta będzie słychać syknięcie. Foremkę z ciastem natychmiast przenieść do rozgrzanego oleju i smażyć do zrumienienia.Usmażone ciastko przy pomocy widelca delikatnie zepchnąć na talerzyk z ręcznikiem papierowym, by osączyć je z nadmiaru tłuszczu.Posypać cukrem pudrem.