Różana tarta z brzoskwiniami
Przyszła astronomiczna jesień. Na osłodę Google przygotował urocze doodle – widzieliście je wczoraj? Z mojej strony na osłodę tarta brzoskwiniowa pachnąca różami…
Bo chociaż kocham jesień za ferię barw jakimi nas raczy, za śliwki i winogrona, za zapach palonego w kominkach torfu, za ciepłe swetry i koce, za herbatę z imbirem, za brak turystów rozjeżdżających naszą wieś, za dynię, bataty i żurawinę…, to jednak z każdym dniem ubywa słońca, a co za tym idzie, spada mi nastrój. Nie każdego roku jesień jest piękna – wrzesień póki co nie nastraja optymistycznie, raptem kilka pięknych dni się trafiło.
Sezon przeziebięń zaczyna się również we wrześniu. Wystarczy, by Króliczka wróciła do szkoły, a zaraz jakiś katar przywlokła. Dopiero przyciśnięta przeze mnie przyznała się, że nie używają w szkole mydła, bo jest… nieodkręcone. Następnego dnia po naszej rozmowie pochwaliła się, że powalczyła z tym mydłem i udało jej się odkręcić, i że teraz jest używane, bo zauważyła, że go ubywa… Niestety przeziębienia nie da się uniknąć, gdy dwoje maluchów kicha mi w twarz, upiera się przytulać i całować, a młodszy jeszcze koniecznie musi spróbować wszystkiego, co jem, bo inaczej będzie zanosił się histerycznym płaczem…
Lekko podziębiona nie mam ochoty włóczyć się, gdy wieje silny wiatr, za to chętnie włączam piekarnik i piekę proste ciasta. Nie przepadam za cudami typu 3 ciasta w jednym przekładane musem, kremem i galaretką z polewą. Pomijam robociznę, pomijam nawet kalorie, ale ilość fixów, mixów i barwników, które są potrzebne, by takie cudeńko wyglądało jak z cukierni, zabija całą koncepcję domowego wypieku. Domowe ciasto to placek ze śliwkami, to cynamonowe z jabłkami, to tarta dyniowa lub dzisiejsza z brzoskwiniami. Zwyczajnie, bezpretensjonalnie, bez zadęcia – po prostu jak u mamy. Takie wspomnienia dzieciństwa chcę dać moim urwisom.
RÓŻANA TARTA Z BRZOSKWINIAMI
Spód:
- 200 g mąki
- 130 g masła (schłodzonego)
- 2 ½ łyżki drobnego cukru
- 5 łyżek zimnej wody
Nadzienie:
- 5-6 małych brzoskwiń
- 2 jajka
- 115 g drobnego cukru
- 4 łyżki mąki
- 1 łyżeczka wody różanej
- 110 g masła
Zaczynamy od upieczenia kruchego spodu. Mąkę przesiewamy do dużej miski, dodajemy pokrojone w kostkę masło. Wyrabiamy palcami, aż powstaną drobne okruchy. Wsypujemy cukier, mieszamy. Wlewamy wodę, siekamy z mąką. Przekładamy na stolnicę i szybko zagniatamy, następnie formujemy z ciasta krążek, zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 20 minut.
Wyjmujemy ciasto, zdejmujemy folię, układamy między dwoma arkuszami papieru do pieczenia, rozwałkowujemy. Przekładamy do formy lub tortownicy o średnicy 24 cm, formując dość wysoki brzeg. Przykrywamy folią i wstawiamy ponownie do lodówki na 20 minut. Piekarnik nagrzewamy do 160°C (z termoobiegiem).
Z ciasta zdejmujemy folię, przykrywamy je papierem do pieczenia, na który wysypujemy suchy groch lub ceramiczne obciążniki. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i podpiekamy przez 10 minut. Usuwamy papier z grochem i wstawiamy ciasto na kolejne 10 minut. Upieczony spód odstawiamy do wystudzenia.
Brzoskwinie myjemy, osuszamy, przekrawamy na pół i usuwamy pestkę. Następnie każdą połówkę kroimy na trzy części. Układamy je na ostudzonym spodzie skórką do dołu.
Piekarnik pozostawiamy nagrzany do 160°C (z termoobiegiem). Jajka wbijamy do miski, dodajemy cukier i ręcznym mikserem ubijamy, aż uzyskamy jasną, puszystą masę. Wlewamy wodę różaną i wsypujemy mąkę, wszystko razem mieszamy. W rondelku na dużym ogniu rozpuszczamy masło, gotujemy, aż zacznie się złocić, a następnie wlewamy do masy jajecznej. Ubijamy mikserem jeszcze przez minutę.
Masą jajeczną zalewamy brzoskwinie. Wstawiamy tartę do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 35 minut. Po tym czasie przykrywamy folią i dopiekamy jeszcze przez 10-15 minut. Po wyjęciu odstawiamy do ostudzenia. Podajemy z lodami lub bitą śmietaną.
(przepis na kruchy spód mój, nadzienie z drobnymi zmianami wg „Taste” Summer 2014)