Rosyjskie bliny z granatem
Na zewnątrz coraz zimniej. Bliny rekompensują mi brak słońca, poprawiają nastrój. Maleńkie drożdżowe placuszki z ciasta z mąki gryczanej i żytniej. Istnieje wiele receptur przyrządzania ciasta na bliny. Podawać je można na wiele sposobów - dlatego tak je uwielbiam. Z różnymi gatunkami ryb, ze śmietaną, roztopionym masłem, marynowanymi grzybami, kawiorem, tartym serem, krojonym jajkiem, pastami rybnymi. Na słodko, z konfiturami. Ja sięgam po te z niczym. Zjadam pierwsze zanim trafia na stół.
1 i 1/2 szklanki mąki gryczanej
jajko
2 łyżki mąki żytniej
łyżeczka cukru
szczypta soli
ok szklanki mleka ( u mnie bez laktozy)
1/2 paczuszki drożdży
Mąki mieszam w misie, wbijam jajko ( pokojowa temperatura) , wlewam ciepławe mleko. Dodaję pozostałe składniki i mieszam na jednolite ciasto śmietanowej gęstej konsystencji.
Odstawiam ciasto na kilka godzin ( wczoraj rosło 4 godziny). Wyrośnięte ciasto nakładam na patelnię posmarowaną olejem za pomocą ręczniczka papierowego ( minimalna ilość tłuszczu sprawia, że są lekkie i nietłuste). Ilość ciasta odmierzam małą łyżeczką do herbaty a palcem pomagam sobie zsunąć całość ciasta. Rumiane odwraca na drugą stronę. Po chwili zdejmuję. O dodatkach zadecydujcie sami.