Puree ziemniaczane ze szpinakiem
Takie pyszne danie, a takie nieładne zdjęcia mi wyszło :( Raz, że puree samo w sobie nie jest fotogeniczne, a dwa, że tego dnia nic mi się nie udawało: wszystko dosłownie leciało mi z rąk, nabiłam sobie dwa duże siniaki, biegnąc do telefonu i wpadając przy okazji na stół, masakrycznie wręcz przesoliłam surówkę do obiadu, a kotlety musiałam smażyć na całkiem suchej patelni, bowiem ostatnie resztki jakiegokolwiek tłuszczu w domu dodałam sekundę wcześniej do puree. No i jeszcze na koniec te fatalne zdjęcie...nie miałam w czym wybierać, bo oczywiście po trzech pstryknięciach padły mi baterie od aparatu. Zniechęcona do granic możliwości i zła na cały świat poszłam się zdrzemnąć, zostawiając w kuchni ogromny bałagan i nieruszony obiad. Gdy wstałam, w kuchni było już czysto, naczynia były pozmywane, a przy stole siedział mój mąż, z apetytem zajadając dziwne kotlety, przesoloną surówkę i puree, które okazało się przepysznym dodatkiem... :))
Długi wstęp mi dziś wyszedł :) Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do przyrządzenia ziemniaków z dodatkiem szpinaku, natki i szczypiorku. Sposób ten znalazłam u Ireny i Andrzeja. Na pewno skorzystam z niego jeszcze nie raz :)
A tu fatalne, prześwietlone zdjęcie, które owego dnia przepełniło czarę goryczy, i sprawiło, że miałam wszystkiego dość ;)
Składniki:
- ok. 1,3 kg ziemniaków
- łyżka soli
- ok. 30 dag świeżego szpinaku
- półtorej szklanki natki pietruszki
- pół szklanki świeżego szczypiorku
- 4 gałązki świeżego estragonu (opcjonalnie)- pominęłam
- 8 łyżek niesolonego masła (dałam mniej, bo tylko 3)
- świeżo mielony pieprz, szczypta gałki muszkatołowej
- 1/4 szklanki mleka
Ziemniaki obrać i ugotować do miękkości w osolonej wodzie. W między czasie do rondelka włożyć posiekany szpinak, pietruszkę, szczypiorek i estragon. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Poddusić przez ok. 10 minut. Ziemniaki i zielone składniki przepuścić przez praskę (ja zrobiłam inaczej: ziemniaki dokładnie rozdusiłam, a podduszone warzywa wrzuciłam na sekundę do blendera, po czym wszystko dokładnie wymieszałam). Dodać masło, pieprz i gałkę muszkatołową. Z dodatkiem mleka wyrobić na puree. Smacznego :)