Prawie jak bigos :-)
Nie mam cierpliwości i zacięcia do robienia bigosu, więc robię potrawę, która jest "protezą" bigosu a na dodatek lubi ją mój mąż. Więc co mi tam ;-)
No więc potrzeba na nią:
kapusty kiszonej z marchewką najlepiej
boczek wędzony ale nie za tłusty
kiełbasa jałowcowa albo inna aromatyczna, wędzona
kiełbasa polska surowa
olej
przyprawy: liście laurowe, pieprz ziarnisty, ziele angielskie, owoce jałowca, kminek (wszystko sypie "na oko" czyli do smaku)
czerwone wino (opcjonalnie)
bulion wołowy
sól do smaku
kilka suszonych grzybków
Najpierw w dużym garnku podgrzewam olej, na nim podsmażam pokrojony w paseczki boczek. Dorzucam kiełbasy surowej - kroję ją na mniejsze części. Podsmażam. Dodaję kapustę - nie odciskam, ale wrzucam na durszlak, żeby odciekł nadmiar soku. Dorzucam kiełbasy jałowcowej i przyprawy oraz grzybki. Dolewam wina i szklankę buliony. Przykrywam garnek i gotuję około 2 godzin.
Kapusta po kolejnym odgrzaniu jest coraz lepsza, zupełnie jak bigos ;-)