Powidła z mini renklody i kanapka z pieprzem
Tak naprawdę to nie wiem czy to jest mini renkloda, sama ją tak nazwałam. Jeśli ktoś zna tę śliwkę to bardzo proszę o info. Nazwałam ją tak bo bardzo przypomina renklodę ulenę tyle, że jest mała jak mirabelka, bardzo mięsista, żółta w środku z różowym nalotem na wierzchu. Smakuje cudownie, jest tak słodka, że praktycznie nie trzeba słodzić powideł no ale odrobinę cukru dałam. Powidła mają cudowny bursztynowy kolor i są rewelacyjne w smaku.
Składniki:
- 5 kg małych śliwek (mini renkloda)
- 2 szklanki cukru (brązowego)
Śliwki wypestkować. Wrzucić do garnka o grubym dnie, smażyć 3 godziny. Wyłączyć gaz, wystudzić i ponownie smażyć 3 godziny. Wyłączyć i wystudzić. Następnego dnia ponownie smażyć 3 godziny. Pod koniec dodać cukier i od tej pory mieszać od czasu do czasu bo powidła lubią się przypalić. Wkładać do wyparzonych słoików i pasteryzować.
Powidła wspaniale smakują z pleśniowym serem i odrobiną świeżo mielonego pieprzu (u mnie zielony).
Smacznego:)