Placuszki z serkiem homogenizowanym i tartym jabłkiem
Gdy tylko zobaczyłam przepis na te placuszki od razu wiedziałam, że je przygotuję.
Wyszły bardzo puszyste i delikatne, a zapach podczas smażenia był po prostu cudny.
Zdecydowanie najlepiej smakują na ciepło, od razu po smażeniu! Mają wówczas mięciutki środek i przyjemnie „chrupiącą” skórkę. Po tym jak ułożyłam je jeden na drugim do zdjęcia, cała ta chrupkość zniknęła, więc raczej odradzam Wam tę praktykę. Najlepiej te usmażone placuszki odkładać na kratkę lub układać pojedynczo na talerzach i zajadać od razu po usmażeniu.
- 1 szkl. mleka
- około 170-180 g serka homogenizowanego waniliowego
- 1 op. budyniu waniliowego
- 1 op. cukru wanilinowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 1 szkl. mąki wrocławskiej
- 1 szkl. mąki krupczatki
- 1 jabłko
- masło klarowane/olej
- cukier puder do obsypania placków
W naczyniu umieszczamy obie mąki, mleko, cukier wanilinowy, proszek budyniowy, proszek do pieczenia, serek homogenizowany oraz jajka.
Wszystkie składniki miksujemy aż do otrzymania gęstego ciasta o jednolitej konsystencji.
Dodajemy obrane i starte na dużych oczkach tarki jabłko, mieszamy.
Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju lub klarowanego masła. Smażymy placuszki z obu stron na złoto na niezbyt mocno rozgrzanym palniku (przewracamy na drugą stronę, gdy powierzchnia ciasta wyraźnie zmieni swoją strukturę).
Przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.