Pico De Gallo vel. Salsa Cruda
Nie mogłam zdecydować się na to, jak nazwać tą meksykańską salsę na moim blogu, znalazłam bowiem co najmniej kilka określeń, które ją opisują. Pico De Gallo oraz Salsa Cruda pojawiały się najczęściej, więc postawiłam właśnie na nie. Znaleźć jednak można ten przepis również pod nazwami takimi jak: Salsa Fresca, Salsa Bandera czy po prostu Salsa Mexicana. Jakkolwiek by jej nie nazywać, za każdym razem smakuje równie dobrze. Przepisów na nią jest mnóstwo. Ja skorzystałam z jednego zawartego na stronie Chef In You. Od siebie dodałam dodatkowo trochę kuminu, zamiast papryki jalapeno dałam papryczkę chili, bo tylko taką miałam pod ręką oraz zamieniłam czerwoną cebulę na zwykłą. Moja salsa wyszła trochę zbyt wodnista, co jest zasługą bardzo soczystych pomidorów. Salsę wykorzystałam do potrawy, o której napiszę w następnym poście.
Salsa jest moją kolejną propozycją w zabawie "Z widelcem przez kuchnie obu Ameryk".
Składniki (zrobiłam z połowy porcji):
- 4 szklanki pokrojonych w kostkę pomidorów
- 1 papryczka jalapeno, drobno pokrojona (bez nasion, chyba że ktoś lubi baardzo ostre smaki) - ja zamieniłam na papryczkę chili
- 1 posiekana czerwona cebula (dałam zwykłą)
- 1-2 przeciśnięte ząbki czosnku
- sok z limonki
- pół pęczka posiekanej kolendry
- sól, cukier do smaku (ode mnie jeszcze kumin)
Wykonanie:
Pokrojone pomidory umieścić na durszlaku, pozostawić na pół godziny (pominęłam ten etap i dlatego moja salsa wyszła taka wodnista). Dodać posiekaną papryczkę, cebulę, czosnek i kolendrę. Wymieszać. Odlać powstały sok. Przyprawić do smaku solą, cukrem, kuminem oraz sokiem z limonki. Smacznego :)