Petit Pains Au Lait
Miały to być rogate bułeczki francuskie, na które przepis podała Evenka, ale niestety kompletnie nie wyszły mi różki, nie ma ich i już ;) Bułki się zbuntowały i wyszły jak widać zawichrowane, ale pyszne są bardzo. Lekko słone, w sam raz na śniadanko do szkoły i pracy. Tym razem nie z dżemikiem czy miodem, a na przykład z masełkiem lub serem czy wędlinką. I tym razem nie robiłam ich w sobotę a w poniedziałek ;)
Składniki na 12 bułeczek:
*450g mąki chlebowej (dałam tortową)
*2 łyżeczki soli
*1 łyżka drobnego cukru
*50g masła
*15g świeżych drożdży (lub 7g suszonych)
*280ml ciepłego mleka + 1 łyżka do smarowania
Wykonanie:
Mąkę z solą przesiać do dużej miski, dodać cukier, miękkie masło i rozetrzeć jak na kruszonkę. Drożdże rozpuścić w 4 łyżkach mleka, dodać pozostałe mleko i wymieszać z zawartością miski, formując miękkie ciasto. Wyłożyć na lekko posypaną mąką stolnicę i wyrabiać przez 8-10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Pozostawić w ciepłym miejscu do podwojenia objętości.
Po tym czasie ciasto ponownie zagnieść, podzielić na 12 części, uformować z nich kulki. Poukładać na posmarowanej tłuszczem blasze w dość dużych odstępach. Każdą kulkę naciąć ostrym nożem na krzyż. Przykryć ręcznikiem i zostawić do wyrośnięcia jeszcze na około 20 minut.
Wyrośnięte bułeczki posmarować mlekiem (nie smarowałam) i piec około 20-25 minut w temperaturze 200 stopni.
Smacznego :)