Pasztet śniadaniowy
Święta jak zawsze minęły szybko. Za szybko. Przydałby się jeszcze jeden dzień;). Nie wiem, jak u Was, ale u mnie było słonecznie i ciepło i takiej wiosny życzę Wam i sobie. Wracając do bloga, najbliższe wpisy zdominują wielkanocne propozycje. W czasie Świąt nie siadałam do komputera, więc teraz nadrobię to i owo. Dziś pokażę mój pierwszy pasztet. Do zrobienia pasztetu przymierzałam się już od jakiegoś czasu, aż w końcu postanowiłam, że zrobię go właśnie teraz. Skorzystałam z przepisu Gosi. Pasztet wyszedł wyśmienity, dobrze doprawiony, ładnie pachniał i smakował wszystkim. Polecam!
Składniki:
*3 suszone grzyby
*2 średnie piersi z kurczaka
*200g łopatki wieprzowej
*200g łopatki cielęcej
*1 cebula
*1 łyżka masła
*1 łyżka oleju
*3 ząbki przeciśniętego przez praskę czosnku
*szklanka śmietanki kremówki
*3 jajka
*2 łyżki mąki ziemniaczanej
*kieliszek koniaku (dałam wino wytrawne)
*gałka muszkatołowa
*zioła prowansalskie
*suszona żurawina (opcjonalnie, nie dawałam)
*sól, pieprz
*1 łyżeczka słodkiej papryki
*2 łyżeczki pełnoziarnistej musztardy
*maggi (opcjonalnie, ja nie dawałam)
Wykonanie:
Grzyby namoczyć w 1/2 szklanki wody. Kurczaka, cielęcinę i wieprzowinę pokroić w kostkę. Cebulę obrać i posiekać. Na maśle i oleju zarumienić cebulę, a potem mięso. Oprószyć solą, pieprzem i ziołami. Ewentualnie dodać maggi. Dodać grzyby wraz z wodą, w której się moczyły. Dusić do miękkości, podlewając śmietanką. Przestudzone mięso z grzybami zmiksować na gładką masę.
Dodać jajka, mąkę ziemniaczaną, czosnek i ewentualnie koniak. Wyrobić masę. Doprawić porządnie solą, pieprzem, papryką, gałką, musztardą i ziołami.
Masę przełożyć do formy (najlepiej aluminiowej). Piec 80 minut w 180*C. Gdy wystygnie można posypać żurawiną.
Smacznego:)