Panna cotta - najłatwiejszy deser

Dzisiaj kolejny wpis z cyklu zapiszę, w razie jak posieję karteczkę:)
Prosty deser, jeden z najprostszych jakie znam i również najsmaczniejszych.
Pannacottę wszyscy uwielbiamy. Za jaj smak, delikatność, urok i uniwersalność. Robiłam już kilka wersji, a ta, którą dzisiaj prezentuję ma idealne proporcje do mojej silikonowej foremki na brioszki. Robiąc ten deser, z reguły używam silikonowych foremek, ponieważ ściętą masę najłatwiej mi jest wydobyć właśnie z nich. Przed napełnieniem każdą foremkę przecieram ręcznikiem papierowym skropionym olejem roślinnym. Absolutnie nie wpływa to na smak deseru, a „babeczki” wychodzą bez najmniejszego uszczerbku. Wystarczy odgiąć formę.
Sześć pełnych porcji, popatrzcie sami:



a po napełnieniu, w garnku nie została ani kropelka masy. Najbardziej trafiona ilość z możliwych:)
Ta wersja jest idealna do podawania z dodatkami w postaci owoców lub sosu czekoladowego, jest nie za słodka i delikatnie waniliowa. Ma sporo żelatyny, jeśli ktoś woli wersję bardziej „miękką”, można zmniejszyć ilość żelatyny o łyżeczkę.

Panna cotta
silikonowa forma na brioszki
górna średnica 7,5 cm; wysokość 4,5 cm

300 ml śmietany 30%
200 ml mleka
40 g cukru
6 płaskich łyżeczek żelatyny
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Formę silikonową lekko przecieramy ręcznikiem papierowym skropionym neutralnym w smaku olejem.
Mleko i śmietanę wlewamy do garnka z grubym dnem, odlewamy 7-8 łyżek zimnego płynu z garnka do kubeczka i wsypujemy do niego żelatynę. Łyżeczką delikatnie można „pomóc” żelatynie zanurzyć się w mleku i zostawić, nie mieszać. Niech postoi i napęcznieje przez 5 - 7 minut. W tym czasie zagotować mleko ze śmietaną i cukrem. Zdjąć z palnika i do gorącego płynu włożyć napęczniałą żelatynę, dodać wanilię i wymieszać dokładnie rózgą aż żelatyna się rozpuści.
Silikonową formę położyć na tacy i napełnić wgłębienia masą. Wystudzić i włożyć do lodówki do stężenia na co najmniej 2 godziny.