Paluszki rybno-ziemniaczane
Zostało Wam puree ziemniaczane z poprzedniego dnia i nie wiecie co z nim robić? Kupcie rybę i przygotujcie smaczne paluszki, które na pewno zasmakują zarówno Wam, jak i Waszym dzieciom. Przepis na to danie znalazłam u Cudawianki. Wykorzystałam tuńczyka z puszki, choć następnym razem zrobię je raczej z inną, zmieloną rybą, bo mam wrażenie, że wtedy będą jeszcze smaczniejsze. Zamiast suszonych ziół, dałam dużo świeżego koperku i natki.
Składniki:
- 6-8 łyżek ziemniaczanego puree (może być z dnia poprzedniego)
- 240g tuńczyka w sosie własnym (można zastąpić sardynkami)
- 2 łyżki majonezu
- 1 łyżka musztardy z gorczycą (lub zwykłej)
- sól, pieprz
- suszone zioła (u mnie dużo posiekanego świeżego koperku i natki pietruszki)
- 1 jajko
- 2-3 kopiaste łyżki bułki tartej
- 8-10 garści płatków kukurydzianych
Wykonanie:
Tuńczyka odsączyć z zalewy. Połączyć go z ziemniaczanym puree, przygotowanym z ziemniaków, masła i mleka. Dodać majonez, musztardę, przyprawy i posiekane zioła. Całość dokładnie wymieszać. Z gotowej masy formować wałeczki (można schłodzić je przez 30 minut w lodówce, wtedy będą się łatwiej panierowały). Obtaczać je w rozmąconym jajku, a następnie w płatkach kukurydzianych, wymieszanych z bułką tartą. Gotowe paluszki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 20-30 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Smacznego :)