Nalewka z truskawek i rabarbaru

Nalewka z truskawek i rabarbaru

Bardzo lubię nalewki, które robi moja koleżanka Iza z bloga Smaczna Pyza. Jak Iza wypuszcza się  gdzieś w podróż, to zawsze ma ze sobą kolekcję własnych domowych nalewek. Jak włóczyłyśmy się po Podlasiu, to piłam jej nalewkę kurkową, wiśniową, aroniową, porzeczkową. Piłam wcześniej i piłam później nalewki przygotowywane przez różne osoby, ale to Izy smakują mi najbardziej. Aromatyczne, z wyraźnym smakiem owoców, z dobrze dobranymi proporcjami słodyczy i alkoholu. Dlatego w tym roku postanowiłam sama zrobić kilka nalewek, ale nie ryzykując, czyli korzystając z receptur koleżanki. :-) Skorzystałam z ostatniego wysypu truskawek i kilka tygodni temu nastawiłam nalewkę z truskawek i rabarbaru z dodatkiem pomarańczy i laski wanilii. Teraz ją zlałam. Czuję, że wszystkie proporcje pięknie są zachowane. Aromat piękny. Wanilii i owoców. Smak owoców, a nie cukru rozpuszczonego w alkoholu. Nie ulepek, a nalewka.
Zdjęcie - Nalewka z truskawek i rabarbaru - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Nalewka z truskawek i rabarbaru
1 kg truskawek
1 kg rabarbaru
1 kg trzcinowego cukru
2 pomarańcze eko
1 laska wanilii
1,5 l wódki czystej 40%
0,5 l spirytusu 96%


Dojrzałe, zdrowe truskawki dokładnie opłukałam, osączyłam i oderwałam szypułki. Szypułki odrywa się po umyciu owoców, żeby te niepotrzebnie nie nasiąkły wodą. Następnie pokroiłam je na ćwiartki.
Rabarbar umyłam, przycięłam końce i pokroiłam w grube plasterki.
Pomarańczy nie obierałam, po umyciu pokroiłam je na cząstki.Do wyparzonego dużego słoja wsypałam naprzemiennie truskawki z rabarbarem i pomarańczami posypując je cukrem. Ułożyłam tak kilka warstw, owoce i cukier, owoce i cukier. Do cukru dodałam pokrojoną na kawałki laskę wanilii. Kiedy już wszystkie owoce i całość cukru wylądowała w słoju, ostatnia warstwa to cukier, to słój zakręciłam i odstawiłam na 12 godzin. Powinien stać 12-24 godzin. Po 12 jednak już owoce puściły sok. Lato mamy upalne, wolałam więc nie czekać do górnej granicy 24 godzin i od razu po tych 12 godzinach wlałam wódkę i spirytus. Zakręciłam słój. Przez kilka pierwszych dni słojem kołysałam, by cukier szybciej się rozpuścił. Słój zostawia się na 3-4 tygodnie. Mimo skwaru jest bezpieczny. Za mną już 3 i pół tygodnia. Dziś właśnie zlałam nalewkę przez gazę ułożoną w sicie. Wsad owocowy porządnie odcisnęłam. Nalewka przez tydzień postoi w słoikach, potem ją przeleję do butelek, a mętny płyn z dołu przefiltruję przez filtr kawowy. Butelki należy schować w ciemne miejsce i zapomnieć o nich na pół roku. :-)

Kategorie przepisów