Morszczuk zapiekany z oliwkami
Ryba w piątek to nie tylko postna tradycja katolików. Moim zdaniem to przede wszystkim dobry nawyk, ponieważ dietetycy i lekarze cały czas przypominają, że nie samym kurczakiem żyje człowiek. Mimo to ryby wciąż cieszą się dużo mniejszą popularnością od drobiu, wieprzowiny czy wołowiny…
Za stosunkowo niskim statystycznym spożyciem stoi wiele czynników. Przede wszystkim nie wszędzie są dostępne świeże ryby, szczególnie morskie, bo i skąd miałyby się znaleźć w górach… A tam gdzie są dostępne, nadal odstraszają ceną. Niestety nawet tutaj, nad Atlantykiem w cenie kilograma morszczuka można nabyć ponad 5 kilo kurczaka… Dodatkowo wiele osób przeraża filetowanie surowej sztuki czy mordowanie się z ośćmi na talerzu, a także brak pomysłów na jej przyrządzenie.
Na wymienione wyżej problemy mam proste rozwiązania. Małą kolekcję przepisów z rybą w roli głównej znajdziecie na blogu, a wciąż pojawiają się nowe. W sklepie rybnym czy na targu z pewnością wyfiletują dla was rybę – mnie jeszcze nigdy sprzedawca nie odmówił. Jeśli chodzi o cenę, powiem (a właściwie napiszę) tak – na zdrowiu się nie oszczędza, a odpowiedni jadłospis i codzienna dawka ruchu są najprostszą receptą na dobre samopoczucie. Zostaje już tylko znalezienie miejsca, gdzie można świeże ryby dostać. Tu gdzie mieszkam, nie jest to na szczęście kłopotliwe.
A jedną z największych zalet rybnych obiadów jest ich ekspresowe przygotowanie. Mięso ryb jest tak delikatne, że nie potrzebuje żadnych szczególnych zabiegów, a pieczemy je przez około 18-20 minut. Dodatkowo jest mniej kaloryczne, szczególnie kiedy nie smażymy w panierce na patelni, ale wybieramy gotowanie na parze lub pieczenie. W poniższym przepisie zamiast soku została użyta cienko otarta skórka z cytryny, a niewielka ilość świeżo zmielonej papryczki chilli nadała nieco pikantności potrawie. Wypróbujcie ten przepis, ja się oblizuję na samo wspomnienie…
MORSZCZUK Z OLIWKAMI- 4 porcje fileta z morszczuka
- 100-120 ml białego wina
- garść zielonych oliwek
- garść czarnych oliwek
- skórka z 1 cytryny (niewoskowanej)
- 1 łyżka oliwy
- świeżo zmielony pieprz
- świeżo zmielona chilli (lub mieszanka chilli)
- natka pietruszki do przybrania
Piekarnik nagrzewamy do temp. 180°C (z termoobiegiem). Cienko obraną skórkę z cytryny kroimy w ciniutkie paseczki. Rybę układamy w naczyniu żaroodpornym i wlewamy do niej tyle wina, by sięgało do połowy brzegu ryby. Na wierzchu rozsypujemy oliwki, paseczki skórki z cytryny, przyprawiamy pieprzem i chilli. Zapiekamy przez ok. 20 minut.
Po upieczeniu przekładamy rybę na talerze, do każdej porcji dodajemy oliwki i polewamy wytworzonym sosem. Rybę podajemy przybraną natką pietruszki.
(przepis z moimi zmianami wg „Easy Food” February 2016)Advertisements