Makaron z sosem grzybowym
Jeśli szukacie czegoś na ostatnią chwilę, na godzinkę przed przyjściem gości no i dobrego tak, że będą się pytać jak to się robi - to jest właśnie to danie. Przygotowanie makaronu z sosem grzybowym jest tak proste i szybkie, że najbardziej można się wkurzyć na makaron, że tak długo się gotuje. Osobiście lubię smaki grzybowe w daniach, dlatego często wykorzystuję pieczarki i dodatkowo mam jeszcze w zamrażalniku obgotowane grzyby z ostatniego grzybobrania, porcjowane w małe woreczki i mogę się nimi pochwalić dodając je do tego dania.
Najlepszy makaron to taki, który ma duże otwory jak te muszelki na zdjęciu, w których sos może się ukryć. Także polecam albo taki właśnie makaron, albo bardzo drobne muszelki albo gwiazdki, jak do zupy.
Sos zagęszczam sosem grzybowym lub pieczarkowym w proszku i to jest mój sekret - aromat będzie niepowtarzalny. A dodatkowo smak grzybów podkreśla zawsze pieprz mielony. Ja lubię go dużo i czasami bardzo dużo.
Na 3 głodne osoby:
- paczka makaronu muszelki (te duże) lub rurki (te duże),
- podwójna pierś z kurczaka
- pieczarki oraz grzyby leśne obgotowane jeśli ktoś nimi dysponuje, a warto
- 3 cebule (ja zawsze biorę więcej bo lubię więcej)
- 2 paczki sosu grzybowego lub pieczarkowego w proszku
- przyprawy: sól, pieprz, może być oregano
- Podsmażam pokrojoną cebulę z oregano, solą i pieprzem
- Osobno w garnku podsmażam grzyby z dodatkiem masła, soli i pieprzu - niech większość wilgoci z nich wyparuje i można je trochę zarumienić, ale nie trzeba bo i tak będą pyszne
- Jak cebula się zeszkli, dodaję pokrojonego w kostkę (drobną) kurczaka i podsmażam, tak długo, aż cebula zacznie się podpiekać ale generalnie zależy mi, żeby kurczak się zarumienił -kurczaka oprószam pieprzem i solą i czasem ocieram jeszcze skórkę cytrynową jak mam pod ręką
- Wszystko wrzucam do do jednego garnka - albo tam gdzie gotowałam pieczarki, albo pieczarki przerzucam na patelnię i dodaję 2 szklanki wody i czekam, aż zacznie bulgotać a tym czasem w pół szklanki zimnej wody mieszam sosy i wlewam i pozwalam temu bulgotać jeszcze 5 minut.
- No i teraz jeszcze ten makaron trzeba ugotować.....