Likier piernikowy
„W tym roku zrobiłam go po raz pierwszy i wiem, że odtąd będzie obowiązkowo na każde święta. Pachnie obłędnie korzennymi przyprawami i jest przepyszny. Robi się go dość prosto i zaraz po przygotowaniu można go pić. Ja zrobiłam swój kilka dni wcześniej aby się przegryzł. Można go wykorzystać również do kawy, deserów lub lodów. W przyszłym roku zrobię podwójną porcję i część rozdam w formie prezentów.
Jest już co prawda po świętach, ale spokojnie możecie go jeszcze zrobić. Przyda się na karnawałowe spotkania i zabawy choć to raczej damski trunek.”
Likier piernikowy (przepis własny)
Składniki:
2/3 szklanki spirytusu 95%
1/3 szklanki wódki
4 laski cynamonu
5 goździków
5 ziaren kardamonu
1 gwiazdka anyżu
3 ziarna ziela angielskiego
3 ziarna czarnego pieprzu
0,5 łyżeczki mielonego imbiru
150g gianduji (można zastąpić Nutellą)
500ml śmietanki 30%tł.
300ml mleka
100g cukru pudru
Wszystkie przyprawy wrzucić do butelki. Wlać spirytus i wódkę. Szczelnie zakręcić i odstawić na tydzień. Codziennie potrząsnąć butelką. Po tym czasie zlać alkohol przez dwukrotnie złożoną gazę. Zagotować śmietankę z mlekiem i cukrem pudrem. Zestawić z ognia i dodać połamaną na kawałki gianduję. Mieszać do jej całkowitego rozpuszczenia. Wystudzić do temperatury pokojowej, a następnie dodać zlany wcześniej alkohol. Dokładnie wymieszać. Gotowy likier przelać do czystych, wyparzonych butelek, zakręcić i odstawić na 2-3 dni aby się przegryzł.
Tak przygotowany likier można przechowywać w temperaturze pokojowej do dwóch tygodni. Po tym czasie został wypity więc nie wiem czy dłużej by wytrzymał. Dla pewności można go trzymać w lodówce, ale wówczas będzie bardziej gęsty.
Z podanych ilości wyjdzie nam około 1250ml likieru.
Smacznego :)
Aronia