Lekki sernik na zimno z truskawkami
Leciutki, delikatny, przepyszny. Wariacja na temat przepisu na sernik z ulotki popularnego dyskontu. Stosunkowo szybko się zsiada i, jak dla mnie, najlepszy jest po 3-4 godzinach od zrobienia. Następnego dnia też spoko, ale konsystencja przechodzi w bardziej stałą i sprężystą, mniej delikatną. Świetna baza, na pewno dodam czekolady, kawy, poleję rumowym ganaszem etc. A! Żeby nie było, że dla alergików nic nie ma: bardzo podobny w smaku sernik, oczywiście bez nabiału i nie z orzechów, znajdziecie w mojej książce.
Przygotować trzeba:
na spód:
200 g ulubionych, kruchych ciastek
70 g masła
na masę:
400 ml śmietanki 30%
400 g waniliowego serka homogenizowanego
100 g cukru
4 żółtka
łyżka cukru z wanilią lub opakowanie cukru wanilinowego
20 g żelatyny rozpuszczonej w 70 ml wrzątku
do dekoracji:
kilka truskawek pokrojonych w plasterki
galaretka truskawkowa rozpuszczona w połowie podanej na opakowaniu ilości wody
Spód: tortownicę (ok. 24 cm średnicy) wyłożyć folią spożywczą. Ciasteczka pokruszyć, wymieszać z roztopionym masłem i wyłożyć masę na spód tortownicy. Wyrównać i ugnieść, a następnie wstawić do lodówki.
Masa serowa: ubić na parze 100 ml śmietanki, cukier oraz cukier z wanilią lub wanilinowy - masa powinna nabrać konsystencji puszystego, płynnego kremu. Dodać rozpuszczoną żelatynę oraz serek i zmiksować. Gdy masa wystygnie, delikatnie i dokładnie wymieszać ją z ubitą śmietanką. Gdy zacznie tężeć, wylać ją na spód i wstawić do lodówki na 2 godziny. Ubrać według uznania - ja przybrałam truskawkami i zalałam galaretką.