Lefse - ziemniaczane podpłomyki


W marcu spędziłam miły weekend w Oslo. Miasto bardzo przypadło mi do gustu, ale rozczarowało mnie kulinarnie. Poszukiwałam norweskich smaków, a jedyne na co natrafiłam to fantastyczne piekarnie. Nawet na targu widać było zauroczenie Norwegów kuchnią włoską, hiszpańską i francuską. A w imigranckich dzielnicach zachwycały świetnie zaopatrzone sklepy z orientalną żywnością, brakowało tylko lokalnych smaczków.
Po powrocie do domu poczytałam trochę na temat kuchni norweskiej i natrafiłam na ziemniaczane "naleśniki", które bardziej nazwałabym podpłomykami. Robi się je bardzo szybko, przepis jest niezwykle prosty, a świeży podpłomyk cudownie smakuje z wędzoną makrelą, kiszonym i szczypiorkiem. Śmiało można je zaserwować także na słodko np. z powidłami i twarogiem.


Lefse - ziemniaczane podpłomyki / ok. 12 sztuk
- 500 g puree ziemniaczanego
- 3 łyżki mascarpone (lub śmietany)
- 3 łyżki topionego masła
- 250 g mąki pszennej
- łyżeczka soli
- Zimne puree ziemniaczane umieszczamy w dużej misce. Dodajemy mascarpone, topione masło i sól. Wsypujemy stopniowo mąkę i wyrabiamy ciasto ręcznie do połączenia składników.
- Gdy ciasto osiągnie formę kuli, dzielimy je na 12 kulek. Każdą z nich podsypujemy mąką i wałkujemy na cienki, okrągły placek.
- Podpłomyki smażymy na suchej patelni po kilka minut na każdą stronę, aż się zarumienią, a na ich powierzchni pojawią pęcherzyki.
- Podajemy na ciepło z ulubionymi dodatkami.