Lebkuchen – miękkie, orzechowe pierniczki
Jemiołę zawiesiłam na cienkiej, bawełnianej nitce. Przy każdym, nawet najdelikatniejszym podmuchu powietrza kołysze się niczym trącana niewidzialną dłonią.
Są też pierniczki błyszczące od słodkiego lukru, a śledź wygodnie leży w słoju nabierając świątecznego smaku. Gdy choinka rozbłyśnie milionem światełek, a ostatni opłatek głośno pęknie, by przypieczętować świąteczne życzenia, będziemy mogli zasiąść do stołu zastawionego dwunastoma potrawami.
Zanim jednak w końcu nadejdzie ta chwila, muszę jeszcze wiele przygotować., bo im bliżej świąt, tym bardziej mam wrażenie, że mam więcej do zrobienia.
Dziś przedstawiam lebkuchen. Pokochała je polska blogosfera i pokochałam je ja, bowiem są to chyba najsmaczniejsze pierniczki, jakie do tej pory jadłam. Mięciutkie, niezbyt słodkie, dzięki czemu spokojnie można je obficie polać lukrem. Na dodatek nie wymagają schładzania, wałkowania, wycinania i leżakowania, przez co ich przygotowanie od momentu rozpuszczenia masła do konsumpcji zajmuje zaledwie kilka chwil. Tak jak lubię najbardziej.
Składniki:
(około 45-50 sztuk)
- 125g masła
- 100g miodu
- 100g ciemnego cukru trzcinowego
- 200g mąki pszennej
- 150g mąki pszennej pełnoziarnistej grahama
- 50g mielonych orzechów włoskich
- 1 jajko
- 1/4 szklanki mleka
- 3 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
Przygotowanie krok po kroku:
- Masło rozpuściłam z mlekiem, miodem i cukrem do połączenia się składników. Następnie dodałam cynamon i przyprawę korzenną i odstawiłam do wystudzenia.
- Mąki przesiałam do miski, dodałam proszek i sodę i wymieszałam.
- do wystudzonej masy korzennej dodałam jajko i wymieszałam do połączenia składników za pomocą łopatki.
- Dodałam mąki i orzechy i zagniotłam niezbyt twarde, dość lepkie ciasto.
- Odrywając po kawałku, formowałam kulki wielkości orzecha włoskiego, lekko spłaszczałam i układałam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując odstępy.
- Piekłam 10-12 minut w temperaturze 180°C.
- Ostudziłam, a następnie polukrowałam prostym lukrem z utartego cukru pudru z sokiem z cytryny lub wrzątkiem.
Smacznego!