Kurczak po florencku
Smaczny i nieskomplikowany obiad na bazie kurczaka i papryki, na którą właśnie zaczyna się sezon. Ciekawostką jest użycie łodygi brokuła, którą zwykle się odrzuca. Jak się okazuje - niepotrzebnie, bo łodyga może być również smacznym składnikiem potrawy (a różyczki zjadłam na kolację, o!) :)
Dzięki oregano i rozmarynowi, danie nabiera śródziemnomorskiego charakteru. Warto spróbować :)
KURCZAK PO FLORENCKU
(4 porcje)
4 nogi z kurczaka (udka + podudzia),
1 czerwona papryka,
1 zielona papryka,
1 łodyga brokuła,
1 czerwona cebula,
150g dużych pieczarek,
1 ząbek czosnku,
2 czubate łyżki mąki,
½ łyżeczki soli,
½ łyżeczki pieprzu,
½ łyżeczki słodkiej papryki w proszku,
½ suszonego oregano,
1 gałązka rozmarynu,
olej do smażenia
Mięso umyć, osuszyć, przeciąć na dwie części (osobno udka i podudzia). Mąkę wymieszać z solą, pieprzem, papryką i oregano. Kawałki kurczaka obtoczyć w mące. Na patelni rozgrzać olej i włożyć mięso. Zmniejszyć ogień do niezbyt dużego i smażyć mięso przez około 12 minut, od czasu do czasu obracając. W tym czasie papryki umyć, usunąć gniazda nasienne i pokroić w grubą kostkę. Pieczarki pokroić na ćwiartki, a obraną łodygę brokuła w plastry. Cebulę posiekać, a czosnek pokroić w cieniutkie plasterki. Wszystkie warzywa wrzucić na patelnię z kurczakiem . Dodać gałązkę rozmarynu w całości. Doprawić solą i pieprzem. Przykryć i dusić 15-20 minut, od czasu do czasu delikatnie mieszając. Doskonałym uzupełnieniem tej potrawy są pieczone ziemniaczki.
(na podstawie przepisu z książki P. Martina „Sztuka gotowania na co dzień”)