Krem kawowy
W weekendy mam czas, żeby ugotować cały obiad z deserem, zresztą nie wyobrażam sobie niedzielnego popołudnia bez czegoś słodkiego, a ostatnio mam ochotę na przeróżne desery. Tym razem postanowiłam wykorzystać jako składnik przewodni kawę. Deser jest troszkę pracochłonny, ale jego smak wynagradza ilość włożonego w niego wysiłku. Przepis zaczerpnęłam z książki „365 obiadów na polskim stole” i dołączam go do akcji „Kawa… i co dalej?”
Składniki:
- 1 łyżka mielonej żelatyny
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka śmietany 30%
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 czubata łyżeczka kawy rozpuszczalnej (najlepiej bardzo dobrej jakości)
- 4 jajka
- 1/2 szklanki cukru pudru
Wykonanie:
Żelatynę wymieszać z niewielką ilością zimnej wody, żeby napęczniała. Kawę rozpuścić w 3 łyżkach wrzątku i odstawić do ostygnięcia. Żółtka z cukrem pudrem utrzeć na jasny kogel-mogel. Mąkę rozprowadzić w niewielkiej ilości mleka, resztę mleka podgrzać, dodać rozmieszaną mąkę i gotować kilka minut, żeby straciła smak surowizny. Do zagęszczonego mleka dodać kawę, kogel-mogel, żelatynę i odstawiamy do ostygnięcia. Śmietanę ubijamy, ubijamy również białka ze szczyptą soli. Dodajemy oba składniki do masy kawowej i dokładnie, ale delikatnie mieszamy. Krem przekładamy do pucharków i wkładamy do lodówki, żeby stężał. Gotowy krem dekorujemy według upodobań.