Kotleciki rybne (bezglutenowe)
Jak piąteczek, to nie tylko weekendu począteczek, ale też rybka. Usmażyłam bardzo dobre, delikatne i aromatyczne kotleciki. Fantastyczne do domowych fiszburgerów. My bardzo lubimy ryby, możemy też jeść jajka (byle nie za dużo i nie za często), więc dodajemy do kotletów jajko, ale kto nie może, jajka rzecz jasna nie daje. Pogryzajcie rybkami jakiś jarmuż czy inne cudo bogate w wapń, a lepiej wam się wchłonie, ołjea...
Należy zaopatrzyć się w:
500 g filetów z dorsza
2 bułeczki bezglutenowe (lub takie, dla tych, co mogą gluten)
jajko (alergicy pomijają)
po łyżce posiekanego koperku i posiekanej cebuli
łyżkę soku z cytryny (alergicy pomijają)
szczyptę chili
sól morska i pieprz do smaku
bezglutenowa bułka tarta do panierowania (lub np. taka, dla mogących gluten)
olej do smażenia
Jedną bułkę namoczyć w mleku (jeśli dozwolone) lub wodzie. Mięso ryby zmielić, "popchnąć" w maszynce drugą bułką. Do mięsa dodać resztę składników, także namoczoną i odciśniętą bułeczkę, wyrobić i odstawić masę na pół godziny w chłodne miejsce. Po tym czasie uformować nieduże kotleciki, panierować je w bułce tartej, kłaść na rozgrzany tłuszcz i smażyć po kilka minut z każdej strony. Gdyby masa była zbyt wolna, dodać nieco bułki tartej. Gotowe kotleciki podawać z brokułami posypanymi podprażonym, niełuskanym sezamem oraz z jarmużem.