Korzenno-cytrusowe puree z dyni
Jedni mówią, że to dżem ... Dla mnie dżemem to jednak nie jest. Mnie taki smak na bułce, grzance czy kromce chlebka nie przekonuje, choć być może, Tobie mój czytelniku przypadnie do gustu i będziesz zajadać, niczym królik marchewkę ;)
Znalazłam jednak inne przeznaczenie dla owego przetworu. Dla mnie zamknięte w słoiczku puree z dyni stanowić będzie świetną bazę do muffinek czy innych wypieków. Od razu słodkie, od razu doprawione ... i na wyciągnięcie ręki.
Składniki:
( na 4 słoiczki 250 ml )
* 1 kg dyni - obranej i wydrążonej
* 3 pomarańcze
* sok z 1 cytryny
* 300 g cukru
* 1 łyżeczka przyprawy korzennej, np do piernika
Wykonanie:
Dynię pokrój w nieduże cząstki, zasyp cukrem i odstaw na min 2 godziny. Kiedy dynia wypuści sok, przełóż ją do szerokiego, niskiego garnka, ewentualnie prodiża ( w nim najlepiej mi się smaży przetwory ).
Pomarańcze obierz ze skóry, pokrój na na kawałeczki i dodaj do dyni. Wlej sok z cytryny. Całość smaż na wolnym ogniu, aż dynia zacznie się rozpadać. Rozgotowaną dynię zmiksuj blenderem, dodając uprzednio przyprawę korzenną. Puree podgrzej i gorące przekładaj do wyparzonych słoiczków i szczelnie zamykaj.
Puree robiłam pierwszy raz, nie wiem jak ono się przechowuje. Dla pewności postawiłam swoje w lodówce.
Smacznego !