Koreańska botwinka
Zupa ta powstała przez zupełny przypadek, w trakcie „czyszczenia lodówki”. Miałam ochotę na coś lekkiego, nie mogłam się zdecydować czy ugotować szybką koreańską zupę na bazie kimchi, czy może pójść w stronę wiosennej botwinki, skoro pod ręką miałam pęczek. Ostatecznie postawiłam na hybrydę kulinarną i to był strzał w 10.
Delikatnie pikantna i rozgrzewająca, robi się ją w pół godziny!
Koreańska botwinka
- 2 łyżki masła
- 2 cm korzenia imbiru
- 2 młode marchewki
- mała młoda cukinia
- pęczek botwiny
- słoik kimchi (ok. 300 g)
- pomidor
- 1,5 l zimnej wody
- 2 łyżki sosu sojowego
- łyżka syropu klonowego/miodu
- łyżeczka soli
- 2 listki limonki kaffir (opcjonalnie)
- 100 ml mleka kokosowego (opcjonalnie)
- Dodatki:
- pół pęczka koperku, gałązka mięty
- do podania: jajko ugotowane na półtwardo
- Marchewkę i cukinię kroimy w słupki, imbir drobno siekamy. Odcinamy liście botwiny od buraczków i dokładnie je myjemy. Liście siekamy, buraczki można dodatkowo obrać lub wyszorować, następnie drobino kroimy.
- Warzywa podsmażamy na maśle z listkami limonki kaffir i imbirem przez ok. 5 minut.
- Dodajemy kimchi, sos sojowy, syrop klonowy i podsmażamy jeszcze 2 minuty.
- Wlewamy zimną wodę, zmniejszamy ogień, dodajemy łyżeczkę soli i gotujemy zupę ok. 20 minut.
- Dodajemy posiekany koperek i miętę. Do mleka kokosowego wlewamy chochlę gorącej zupy, mieszamy, a miksturę przelewamy do zupy. Podgrzewamy jeszcze 3 minuty.
- Próbujemy zupy, w razie potrzeby doprawiamy ją solą lub sokiem z limonki. Serwujemy z jajkiem ugotowanym na półtwardo, koperkiem i miętą.